Konstytucyjny minister mówi wprost, że chce „załatwić” człowieka, który od 30 lat prowadzi w Polsce biznes, zatrudnia ludzi, uczciwie płaci podatki i niczego się nie boi. To powoduje, że nie czuję się w tym państwie bezpiecznie - mówi w "Pulsie Biznesu" Jakubas.
Jeśli państwo chce bić monety w państwowej firmie, mogło o tym z mennicą rozmawiać na zasadach czysto biznesowych. Gdy dodam, że Mennica Polska przez kuriozalne przesłanki ma wstrzymany wielomilionowy zwrot VAT, a Feroco, inna moja firma, zapłaty za wykonane dla państwowej kolei prace, to trudno nie określić tego działania jako "załatwić Jakubasa" - twierdzi biznesmen. - Z takimi metodami miałem do czynienia w stanie wojennym - dodaje.
Według Jakubasa niektórzy ministrowie czują się właścicielami państwa. - Mam nadzieję, że wyborcy będą o tym pamiętali - podsumowuje.
Młody Tusk, "Smoleńsk, k..., jakieś pierdoły". O czym rozmawiali Belka i Sienkiewicz
Bartłomiej Sienkiewicz i Marek Belka rozmawiali m.in. o tym że państwo nie wykorzystuje argumentów, które ma do doprowadzenia do porządku polskich milionerów. Belka wspominał o negocjacjach w sprawie bicia nowych, tańszych monet i negocjacjach ze Zbigniewem Jakubasem, właścicielem Mennicy Polskiej. Jesteśmy wobec trudnych negocjacjach z człowiekiem, który już uważa, żeśmy go okradli - mówił szef NBP. Na co słyszy od swojego rozmówcy: To trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść.
Myślę, że on to wszystko wie, ale zdaje się, że on jest przyzwyczajony do tego, że jak ma partnera państwowego, to znaczy, że ma cipę przed sobą, a on sam gra twardych ludzi. Jemu wszystko wolno, a państwowemu nic nie wolno. My musimy dbać o pewne zasady, a on w ogóle zasad nie przestrzega. Z tym że w końcu tę pałę ma to państwo. I tu trzeba ścisłej współpracy, z tą pałą - stwierdza szef NBP.