Illarionow był jednym z głównych doradców ekonomicznych Putina w latach 2000-2005. Podał się do dymisji w proteście przeciw narastającemu autorytaryzmowi rządów rosyjskiego prezydenta. Obecnie mieszka w USA i pracuje w waszyngtońskim Cato Institute zrzeszającym ekspertów libertariańskich.

Reklama

"Będzie on od dzisiaj członkiem parlamentarnego zespołu ekspertów wyjaśniającego smoleńską tragedię" - powiedział poseł Macierewicz.

"Materiały ze strony rosyjskiej, jakie nam zademonstrował i przekazał, robią olbrzymie wrażenie i niestety nie pozostawiają wiele wątpliwości co do przyczyny i sprawstwa tej tragedii. Będziemy te materiały wnikliwie analizowali i będziemy w stałym kontakcie e-mailowym" - oświadczył.

Nie ujawnił jednak, jakie przyczyny ma na myśli.

Powiedział tylko, że "zgadza się z Illarionowem", iż "bezpośrednią przyczyną katastrofy były fałszywe informacje podawane przez wieżę kontrolną i sposób nawigacji".

Zapytany o konkretną zawartość materiałów od Illarionowa, odpowiedział, że chodzi o "świadectwa rosyjskie".

"Nazwiska pozostawię na razie w dyskrecji. Pierwsi o tym się dowiedzą ludzie, którzy będą w sposób obiektywny i bez groźby represji analizowali tę sprawę" - oświadczył.

Reklama

Macierewicz podkreślił, że relacje o dochodzeniu w sprawie katastrofy zrobiły wielkie wrażenie na ich amerykańskich rozmówcach.

"Fakt, że zarówno władze rosyjskie, jak i niestety część czynników oficjalnych polskich pozostawiają tak wiele niejasności w sprawie smoleńskiej, budzi tu olbrzymi niepokój i musi wpływać na stanowisko senatorów w wielu międzynarodowych kwestiach. To mówiono nam wprost i otwarcie" - powiedział.

"W pojęciach cywilizacji zachodniej nie mieści się sytuacja, iż rosyjscy prokuratorzy zmieniają zeznania złożone 10 i 12 kwietnia (bezpośrednio po katastrofie - przyp. PAP) przez kontrolerów lotu, a polscy prokuratorzy to akceptują i aprobują. Te zeznania obciążają stronę rosyjską, pokazują rzeczywisty mechanizm decyzji oraz to, dlaczego doszło do tej tragedii" - oświadczył poseł.

"To wstrząsnęło naszymi rozmówcami amerykańskimi i przesądziło o stanowisku senatorów amerykańskich" - dodał.

"Udało nam się zdobyć solidne poparcie dla postulatu umiędzynarodowienia kwestii śledztwa smoleńskiego w USA. Nasi sojusznicy z całą pewnością będą nasze postulaty popierali na forum Izby Reprezentantów i Senatu" - powiedziała min. Fotyga.

Poinformowała też, że w piątek wraz z posłem Macierewiczem spotkali się w Waszyngtonie z "ekspertami kilku amerykańskich parlamentarzystów", którzy są "doświadczonymi urzędnikami administracji".

"Mamy zapewnienie dalszej grupy senatorów o wsparciu w przyszłym Senacie dla rezolucji wzywającej do utworzenia międzynarodowej komisji. To już bardzo realny plan" - powiedział Macierewicz.



Według posła, popiera tę inicjatywę "co najmniej pięciu senatorów". Zapytany o ich nazwiska wymienił tylko republikańskiego senatora Jima DeMinta z Karoliny Południowej, najwyższego rangą Republikanina w Komisji Spraw Zagranicznych Senatu. Jest on w Kongresie czołowym sojusznikiem prawicowej Tea Party.

W czwartek Fotyga i Macierewicz spotkali się z innym republikańskim senatorem, Richardem Burrem z Karoliny Północnej.

Obaj senatorowie odmówili jednak skomentowania tych spotkań dla polskich mediów.

W pierwszych dniach pobytu w Waszyngtonie Fotyga i Macierewicz odwiedzili Izbę Reprezentantów i spotkali się z republikańskim kongresmanem Daną Rohrabacherem z Kalifornii.

Fotyga powiedziała też, że przekazali w piątek swym rozmówcom stanowisko prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat bezpieczeństwa Europy Środkowej i Wschodniej.

Była minister podkreśliła, że ich rozmowy w Kongresie nie ograniczyły się do sprawy Smoleńska - poruszali także temat całokształtu sytuacji w Europie Środkowej i Wschodniej, a także szczytu NATO w Lizbonie, co - jej zdaniem - łączy się z katastrofą z 10 kwietnia.

"Za mało było powiedziane (na szczycie - przyp. PAP) na temat szczegółów planów ewentualnościowych NATO, tzn. jakie konkretnie zadania będą realizowane przez naszych sojuszników w wypadku zagrożenia Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Z punktu widzenia każdego Polaka właśnie po katastrofie Smoleńskiej bardzo istotne jest pytanie, na jakich warunkach sojusz zgadza się na bliską współpracę z Federacją Rosyjską" - powiedziała.

"My nie chcielibyśmy, aby ta współpraca odbywała się kosztem interesów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym interesów Polski" - dodała.

W sobotę politycy PiS udają się do Chicago, gdzie spotkają się z Polonią. Min. Fotyga we wtorek odwiedzi jeszcze Nowy Jork.