W środę w Warszawie odbyła się lokalna konwencja samorządowa kandydatów na prezydenta i wiceprezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Pawła Rabieja. Wzięli w niej udział także m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, posłowie PO Marcin Kierwiński i Michał Szczerba oraz szef warszawskich struktur Nowoczesnej Sławomir Potapowicz.

Reklama

Trzaskowski zapowiedział podczas konwencji walkę z "kłamstwem" i "manipulacją" rozpowszechnianą przez polityków PiS, m.in. przez jego konkurenta do stołecznego ratusza Patryka Jakiego. Porażka PiS w Warszawie to będzie porażka metody politycznej, którą obserwujemy od trzech lat. To będzie początek ich końca" - oświadczył polityk. "Tu w Warszawie zrobimy pierwszy krok i nie będziemy się już czuli bezsilni. Pierwszy krok, który przywróci nam wpływ na to, co dzieje się w Polsce i - oczywiście - w naszym mieście - dodał.

Czas na politykę wysokiego pressingu, czas odzyskać przestrzeń, którą oddaliśmy politykom posługującym się kłamstwem i manipulacją - zapowiedział Trzaskowski. W jego ocenie, Warszawa powinna być zarządzana z poziomu ulicy i przez człowieka niezależnego, a nie - jak mówił - "z mieszkania na Żoliborzu, albo z ul. Nowogrodzkiej przez namiestnika prezesa PiS".

Zdaniem Trzaskowskiego, w polityce najważniejsza jest wiarygodność. Na ile wiarygodny jest wiceminister sprawiedliwości, który robi zamach na niezależne sądy, po to, żeby zapewnić sprawiedliwość tylko swoim kolegom? Minister, który przez swoją skrajną nieudolność niszczy reputację naszego kraju i naraża na szwank nasze bezpieczeństwo? - pytał polityk wskazując na swojego konkurenta, Patryka Jakiego, który jest wiceszefem MS.

Reklama

To ważne, czy dziś budowanych 6 stacji metra wraz z dodatkowym taborem będzie kosztować 4, czy 8 mld zł - mówił Trzaskowski. To ważne, czy miejsc w żłobkach w Warszawie jest 3 tys., czy blisko 8 tys. To ważne, czy wybudowanie tysiąca nowych mieszkań komunalnych będzie kosztować 135 mln zł czy 220 mln zł. To naprawdę bardzo ważne, żeby w kampanii posługiwać się prawdą, faktami, a nie mitami i fałszywymi danymi - podkreślił.

Musimy zrobić pierwszy krok, żeby odzyskać język debaty. Pozwoliliśmy zawłaszczyć język tym, którzy go wykorzystują do wyzywania ludzi, żeby ich dzielić: jednych nazywają lewakami, drugich - świrami, a siebie nazywają dobrą zmianą - powiedział Trzaskowski.

Kandydat na wiceprezydenta Warszawy Paweł Rabiej mówił o trzech elementach programu wyborczego, które jego zdaniem są szczególnie ważne. Pierwszą z nich jest kwestia łączenia różnych środowisk. Nie chcemy, żeby Warszawa była podzielona, pęknięta, skłócona. Chcemy współpracy w kwestiach, w których trzeba się porozumiewać dla dobra mieszkańców, będziemy to robili – mówił.

Drugim priorytetem kandydatów PO i Nowoczesnej jest bezpieczeństwo. Ulice Warszawy muszą być bezpieczne dla ośmio- i osiemdziesięciolatków, dla rowerzystów, kierowców, pieszych. Ale nie tylko o takie bezpieczeństwo nam chodzi. Każdy musi czuć się w Warszawie bezpiecznie, nikt nie ma prawa być atakowany, napadany, czy szarpany, ani słownie, ani fizycznie - w żaden sposób - podkreślił Rabiej.

Warszawa, miasto, które widziało gęsty dym palonego getta, które zostało obrócone w ruinę po powstaniu warszawskim, takie miasto nie może akceptować pogardy i nienawiści wobec kogokolwiek - oświadczył kandydat na wiceprezydenta.

Trzecią kwestią, o której mówił Rabiej to wolność kultury i edukacji. Warszawskie galerie i teatry, uczelnie i szkoły to arena wolnej kultury, twórczości i swobody wypowiedzi, arena nowoczesnej edukacji. Będziemy dbali, aby tak było dalej- podkreślił. Zapowiedział przykładanie szczególnej wagi do finansowania zajęć edukacyjnych, w tym pozaszkolnych, które "wypełnią lukę między tym, czego uczy rząd, a tym, czego potrzeba w nowoczesnej szkole".

Będziemy strzec, jak źrenicy oka warszawskich teatrów i inicjatyw artystycznych, by mogły wystawiać sztuki tak kontrowersyjne, jak "Klątwa" - dodał. Jego zdaniem, Warszawa w swojej historii doświadczyła dość zniewolenia, by dziś pozwolić na cenzurę "z Nowogrodzkiej albo z Torunia".