"Daily NK" podaje, że jeden z mieszkańców prowincji udał się do lasu po zakończeniu zmiany w kopalni. Zbierał tam żołędzie, aby móc dorobić do swojej skromnej wypłaty. W drodze powrotnej natknął się na dwóch żołnierzy, którzy usiłowali odebrać mu plecak pełny zbiorów.

Reklama

Żołnierze Korei Północnej pobici przez cywilów

"Daily NK" relacjonuje, że między mężczyzną a żołnierzami doszło do szarpaniny. Nagle z pomocą ruszył inny cywil. Ostatecznie wojskowi Kim Dzong Una zostali dotkliwie pobici. Padli nieprzytomni na ziemię.

– Każdego roku o tej porze ludzie mieszkający w pobliżu kopalni węgla Changsan udają się do lasu, aby zbierać jagody i zioła. Dla nich to dodatkowe źródło pożywienia i zarobku. Co roku też żołnierze próbują okraść zbieraczy – relacjonuje mieszkaniec w rozmowie z "Daily NK".

Okazuje się, że niektórzy żołnierze ustawiają blokady drogowe, twierdząc, że jest to obszar zastrzeżony dla wojska. – Jeśli jest to ograniczony obszar wojskowy, powinni uniemożliwiać ludziom wchodzenie tam,a nie tylko kraść ich jagody i plecaki po drodze – twierdzi informator portalu.

Wojskowi Kim Dzong Una okradają kobiety i dzieci

Reklama

Informacja o pobiciu żołnierzy rozeszła się wśród lokalnej społeczności. Mieszkańcy nie kryli radości z kary, jaka spotkała wojskowych.

"Żołnierze nie zgłosili incydentu swoim przełożonym. Zamiast tego wydają się próbować wytropić cywilów, którzy ich pobili, aby mogli się zemścić" – informuje "Daily NK".

Po tym incydencie żołnierze mieli zmienić swoją taktykę. Teraz ich ofiarami najczęściej stają się kobiety i dzieci.