Koszmar trwał dwie godziny. Dziki rozbiegły się po mieście, niszczyły samochody, przewracały i gryzły przechodniów. Jeden wpadł nawet do środka butiku, gdzie na strzępy rozdarł kreacje warte 1000 euro (4 tysiące złotych). Gdy bestia szalała po jej sklepie, właścicielka schroniła się za kasą i zaczęła wołać o pomoc.

Trzy dziki zginęły od policyjnych kul, kilka innych zakończyło żywot, wpadając pod samochody. Większość przerażonych zwierząt uciekła z powrotem do lasu.

Reklama