Wyniki wyborów a religijność, zarobki i bezrobocie. STATYSTYKI
1 Według badań z 2010 roku, najwyższe bezrobocie - znacznie przekraczające 15 procent - notowano w województwach: kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i warmińsko-mazurskim. Mamy więc północne wyspy pozbawione pracy. Liczba osób bez zatrudnienia wysoka była również w Lubuskiem, Świętokrzyskiem i Podkarpackiem - wszędzie tam oscylowała wokół 15 procent. Po przeciwnej stronie skali znalazły się: Śląsk, Wielkopolska i Mazowsze, gdzie pracy nie miał mniej niż co dziesiąty mieszkaniec. Jak się to ma do wyników wyborów samorządowych w 2010 roku? Okazuje się, że na Pomorzu Zachodnim, gdzie bezrobocie wynosiło niemal 18 procent, jeden z najlepszych wyników w województwach zanotowała Platforma Obywatelska, której kandydatów do sejmiku wybrało tam ponad 40 procent wyborców. Jeden z lepszych wyników zanotował tam również SLD. Trzeci najlepszy swój wynik w kraju PO zanotowała w innym "bezrobotnym" województwie - warmińsko-mazurskim. Co ciekawe, tu najniższy wynik w wyborach do sejmików zaliczyło Prawo i Sprawiedliwość. Nieźle wypadło za to Polskie Stronnictwo Ludowe, na które głosował niemal co czwarty spośród tych, którzy w regionie wybrali się do urn. Z kolei Wielkopolska, gdzie bezrobocie wynosiło w 2010 roku 9,2 proc., dała drugi najlepszy wynik lewicy. Rezultaty lepsze niż średnia krajowa zanotowały również: PSL i PO. Wszystko kosztem PiS, które w regionie zdobyło proporcjonalnie mnie głosów niż w skali kraju.
Shutterstock
2 Dane dotyczące wynagrodzeń w 2010 roku mówiły, że najwyższe pensje wypłacane są na Mazowszu - był to jedyny region, gdzie średnia przekraczała 4 tys. zł. przy czym statystyka ta była "podbijana" przez dane dotyczące samej Warszawy. Na czele stawki plasował się również Śląsk i Dolny Śląsk. Na drugim końcu zestawienia znalazły się zaś województwa: podkarpackie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie, lubuskie i świętokrzyskie. W żadnym z nich średnia nie przekroczyła 3 tys. zł. Jak to się ma do wyników wyborów samorządowych w 2010 roku? Nie da się wskazać prostej analogii między wysokością zarobków a preferencjami dotyczącymi lokalnych włodarzy. I tak: na najbogatszym Mazowszu stosunkowo dobry wynik - przekraczający średnią z całego kraju - odnotowali ludowcy oraz PiS. Słabo wypadła za to PO. Na Śląsku zaś nieźle wypadło SLD, które nieznacznie przekroczyło swą krajową średnią, a także Platforma. Dolny Śląsk to obraz nieco urozmaicony poprzez silną lokalną strukturę wspierającą prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza.
Shutterstock
3 Największą religijność w przeprowadzonych w 2009 roku badaniach wykazali mieszkańcy południa Polski - województw: opolskiego, małopolskiego i śląskiego. Tam częstotliwość odbywania praktyk religijnych wskazuje na to, że stosunkowo największa część mieszkańców co niedzielę chodzi do kościoła. Najmniejszą regularnością w przychodzeniu na msze wykazywali się mieszkańcy Łódzkiego, Zachodniopomorskiego i Lubuskiego. Z podziału "religijne południe - niereligijna północ" wyłamuje się Pomorze, gdzie częstotliwość udziału w praktykach religijnych jest stosunkowo wysoka i wynosi 3,4 raza na miesiąc. Jak to się ma do wyników wyborów samorządowych w 2010 roku? Rozkład religijności Polaków w największym stopniu pokrywa się z poparciem dla Prawa i Sprawiedliwości. Dotyczy to zwłaszcza Małopolski i Podkarpacia, a także w mniejszym stopniu Lubelszczyzny. Największym znakiem zapytania jest chyba Opolszczyzna, deklarująca silny katolicyzm, a jednocześnie chętnie głosująca na PO, a także na SLD, które w regionie tym osiągnęło jeden z lepszych wyników w kraju.
Shutterstock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję