Właściciel firmy, który podzielił się swoją historią na portalu "Reddit", zatrudnił brata trzy lata temu, po tym jak ten przez pandemię koronawirusa był bezrobotny. Ich współpraca układała się dobrze, dopóki jego brat "nie zrujnował mu ślubu" niespodziewaną propozycją. Pan młody postanowił go zwolnić już następnego dnia, ponieważ "nie wyobraża sobie, że będzie go codziennie widywać w pracy".

Reklama

Młodszy brat "zrujnował" mu dzień ślubu oświadczynami

Użytkownik "Reddita" powiedział, że zatrudnił swojego 22-letniego wówczas brata w swojej firmie specjalizującej się w usługach hydraulicznych w czasie pandemii. Chciał pomóc mu "stanąć na nogi".

Ta praca miała tylko na celu postawienie go na nogi. Bardzo się cieszę, że spodobało mu się to zajęcie i chce dalej w to iść. Przed tym incydentem nie było żadnej złośliwości – powiedział pan młody.

Reklama

Właściciel firmy twierdzi, że przed incydentem na weselu żaden z nich "nie miał złych zamiarów". Dodał, że był nawet podekscytowany faktem, że jego brat chce zostać hydraulikiem i "założyć własny biznes". Teraz nie sądzi, że uda mu się zapomnieć o tym, że brat odwrócił uwagę od niego i żony w ich wyjątkowym dniu.

Reklama

Na moim ślubie, na którym był drużbą, zdecydował, że podczas swojego przemówienia zrobi nam wszystkim wielką niespodziankę i postanowił oświadczyć się swojej dziewczynie (…) Ja i moja żona byliśmy przerażeni. Oboje czujemy, że ukradł blask naszemu dniu. Wszyscy inni w naszej rodzinie byli bardzo podekscytowani i robili sobie zdjęcia z przyszłą panną młodą, oglądali pierścionek itp. – wyjaśnił pan młody.

Przesadzona reakcja pana młodego?

Nieszczęśliwy pan młody twierdzi, że zarówno jego brat, jak i rodzice uważają, że przesadnie zareagował na tę sytuację i nie powinien zwalniać go z pracy.

Mówią, że biznesy należy oddzielać od życia osobistego, ale nie mogę przejść obojętnie obok tego, co zrobił i jak zrujnował nam dzień (…) Nadal jest moim bratem i nie pozwoliłbym mu stracić przez to domu. Ale jako właściciel małej firmy nie wyobrażam sobie widzieć go codziennie w pracy. Przynajmniej nie teraz – dodał pan młody.

Oświadczyny podczas wesela. "Straciłem do brata zaufanie"

Pan młody spotkał się z bardzo różnymi reakcjami innych użytkowników portalu "Reddit". O pewnej grupie z nich powiedział: Uwielbiam wszystkich ludzi, którzy mówią: "szukałeś powodu, żeby go zwolnić” lub "jesteś po prostu zazdrosny”.

Mimo że większość użytkowników serwisu zgodziła się, że oświadczyny podczas przyjęcia weselnego były "kiepskim posunięciem", to wiele osób zauważyło, że rozwiązanie z bratem umowy o pracę było "niestosowną reakcją". Pan młody odpowiedział na te zarzuty, mówiąc, że zachowanie brata na weselu pokazało jego brak "dojrzałości" i dlatego go zwolnił.

Nie powiedziałbym na niego złego słowa, gdyby potencjalny pracodawca zapytał mnie o niego. Byłbym uczciwy, jeśli chodzi o jego pracę. Ale to, co zrobił, pokazało mi brak dojrzałości i spowodowało, że straciłem zaufanie. A to są niezbyt dobre cechy pracownika. Rozumiem, że było to na weselu, ale nie można obrażać szefa poza godzinami pracy i oczekiwać, że nie będzie to miało żadnych konsekwencji. Jesteśmy małą firmą (pięciu pracowników, obecnie czterech) i nadzoruję wszystkich. Będzie musiał znaleźć pracę gdzie indziej – wyjaśnił wściekły pan młody.