Maseczki. Czy ograniczenia covidowe były warte wysiłku?
W raporcie Brytyjskiej Akademii Nauk (The Royal Society) oceniono skuteczność poszczególnych obostrzeń. Naukowcy z Brytyjskiej Akademii Nauk przeprowadzili tysiące badań. Oprócz maseczek sprawdzono również, na ile pomogły dystans, masowe testowanie i izolacja.
Ograniczenia okazały się potrzebne w różnym stopniu. Ale najlepsze działanie miały w połączeniu ze sobą. Kluczowym wnioskiem z badań jest to, że środki te były szczególnie skuteczne na wczesnym etapie, zanim jeszcze opracowano szczepionki i terapie leczenia.
Ze wszystkich pandemicznych obostrzeń najskuteczniejszy był dystans społeczny. W krajach, w których restrykcyjnie przestrzegano zasad izolacji zakażonych oraz obowiązku testowania, liczba zgonów chorych na Covid-19 była mniejsza.
Maseczki pod lupą naukowców
Wyniki opracowano na podstawie ponad 5 tysięcy badań na przestrzeni 3 lat od stycznia 2020 do stycznia 2023. Wzięto pod uwagę zarówno badania społeczne jak i dane z placówek medycznych w wielu krajach Europy i świata (m.in. Stany Zjednoczone, Niemcy, Włochy, Chiny, Turcja, Indie).
Potwierdzono jednoznacznie, że maseczki skutecznie ograniczały rozprzestrzenianie się infekcji. Szczególnie te wyższej jakości (N95).
Zdecydowana większość – 83 proc. badań wykazało, że zmniejszyły one transmisję wirusa. "Mamy mocne dowody na to, że maski działają” – mówi Chris Dye, profesor epidemiologii na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Wnioski z pandemii na przyszłość
Pandemia Covid-19 trwała ponad 3 lata i przyniosła ogromne długofalowe skutki zdrowotne i społeczne dla całego świata. Stąd wysiłki naukowców, by w razie kolejnej epidemii jak najlepiej wiedzieć, w jaki sposób sobie z nią poradzić. A jednocześnie nie narażać ludzi na ograniczenia, które byłyby niepotrzebne.
"Posiadanie tej wiedzy z wyprzedzeniem jest naprawdę ważne” - powiedział Mark Walport, współtwórca najnowszego raportu The Royal Society.
„Na razie nie wiemy czym będzie nowa choroba X, jak nazwała ją Światowa Organizacja Zdrowia, dlatego potrzebujemy systemu, który będzie miał wystarczająco ogólny charakter, aby poradzić sobie z nowym patogenem” – dodaje Chris Dye, profesor epidemiologii na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Wyniki raportu opublikowano w magazynie “Philosophical Transactions of the Royal Society”.