- Gdy zaczynaliście kolejny etap swojej działalności, niewiele było nadziei, struktury konspiracyjne słabły. Niektórzy uważali, że Solidarność to już skończona historia, ale wy powiedzieliście wówczas wyraźnie "nie" komunizmowi - mówił szef IPN.
Podkreślił, że Solidarność Walcząca stanowczo sprzeciwiała się dogadywaniu z przedstawicielami obozu komunistycznego. - Taki był wasz najkrótszy program: nie ma kompromisu i walka, bo niepodległość nie przyjdzie sama. I to realizowaliście przez lata - dodał.
- Później rok '89 wielu nadziei, ale też wielu zawodów. Bolesny to był czas, bo ten plebiscyt, kiedy miliony Polaków powiedziało 4 czerwca "nie" systemowi komunistycznemu, wbrew waszym przestrogom nie został dostatecznie wykorzystany. Bo dla was, ludzi wolnej i niepodległej Polski, policzkiem była ta prezydentura Jaruzelskiego - mówił szef IPN.
Zdaniem Szarka, "dopełnieniem tej historii był drugi 4 czerwca - 1992 r.". - Gdy czyta się wasze pisma z końca lat 80., wy to wszystko przewidzieliście - ocenił.
- Ale mijają lata, lata 90., gdy powstał rząd wywodzący się z Solidarności, to wy dalej byliście inwigilowani przez Służbę Bezpieczeństwa - ta wolność dla was przychodziła bardzo późno i miała gorzki wymiar. Ale to was nie złamało, te lata 90. – lata bardzo smutne dla was. I to jest jedna z ciemniejszych stron III Rzeczypospolitej - zepchnięcie na margines ludzi walczących o niepodległą Polskę, ludzi Solidarności Walczącej i innych środowisk. III Rzeczypospolita w ogóle nie skorzystała z waszego potencjału i waszego dorobku - podkreślił prezes IPN.