Marsz Pamięci wyruszy w poniedziałek o godz. 18.00 sprzed pomnika Umschlagplatz. Trasa "od śmierci do życia" będzie przebiegać przez ulice Stawki, Karmelicką, Nowolipki, Jana Pawła II, Elektoralną i Chłodną, do ul. Waliców, gdzie przed wojną mieszkał Władysław Szlengel.
Szlengel był poetą, autorem tekstów kabaretowych, dziennikarzem. - To niesamowita postać. Przed wojną pisał szlagiery, potem trafił do warszawskiego getta i zostawił niesamowite świadectwo tamtego świata. Jego wiersze przepełnione są goryczą i rezygnacją – powiedział o nim w Polskim Radiu reżyser Jacek Papis. Szlengel został rozstrzelany w Warszawie 8 maja 1943 r.
W finale Marszu Pamięci będzie można posłuchać jego utworów w nowych aranżacjach muzycznych.
O początku wielkiej wywózki mieszkańców getta do obozu zagłady w Treblince, którą upamiętni Marsz Pamięci, wicedyrektorka Żydowskiego Instytutu Historycznego Anna Duńczyk powiedziała w Polskim Radiu: Ludzie byli zabierani z Umschlagplatz i wywożeni z Warszawy pociągami towarowymi. W niecałe dwa miesiące zgładzono w ten sposób niemal pół miliona ludzi. W Treblince ginęli wszyscy niezależnie od tego, kim byli. Artyści, tak jak patron tegorocznego marszu i zwykli ludzie.
22 lipca 1942 r. Niemcy rozpoczęli "wysiedlanie" mieszkańców warszawskiego getta. W ciągu dwóch miesięcy trwania akcji 254 tys. ludzi wywieziono do obozu zagłady w Treblince, 11 tys. skierowano do obozów pracy, na miejscu rozstrzelano ok. 6 tys. W getcie legalnie pozostało 35 tys. osób, a ok. 25 tys. żyło w ukryciu.
W obozie zagłady w Treblince łącznie zamordowano ok. 900 tys. osób żydowskiego pochodzenia; ogromną większość z nich stanowili obywatele II Rzeczypospolitej.