"Prawie 80 lat temu narodowe socjalistyczne Niemcy rozpoczęły wojnę, która zakończyła się śmiercią wielu milionów ludzi. Większość ofiar to obywatele Związku Sowieckiego. Ale 1 września 1939 roku, dzień, w którym Wehrmacht najechał Polskę, nie byłby możliwy bez 23 sierpnia 1939 roku. Tego dnia, 80 lat temu, ministrowie spraw zagranicznych III Rzeszy i Związku Sowieckiego Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow podpisali traktat o nieagresji. Pakt Hitler-Stalin" - przypomina lewicowo-liberalny dziennik.

Reklama

"W tajnym protokole obie strony paktu uzgodniły podział Polski. Ponadto Stalin dostał prawo do zajęcia Finlandii, Estonii i Łotwy" - dodaje gazeta. Nieco ponad dwa tygodnie po ataku Wehrmachtu na Polskę z zachodu, ze wschodu do kraju o największej populacji żydowskiej w Europie wkroczyła Armia Czerwona. Po środku sojusznicy spotkali się na wspólnej paradzie zwycięstwa - przypomina "Tagesspiegel".

Jak podkreśla, od września 1939 roku do czerwca 1941 roku, kiedy Niemcy zaatakowały Związek Sowiecki, zamordowano około 200 tys. polskich cywilów. W oficjalnej historiografii sowiecko-rosyjskiej jednak "Wielka Wojna Ojczyźniana" zaczyna się dopiero od operacji "Barbarossa" 22 czerwca 1941 roku - zaznacza.

"Czy można przypominać o współpracy dwóch systemów totalitarnych? Zadane tak pytanie brzmi dziwnie defensywnie. Co znaczy +można+? Czy raczej nie +należy+ tego robić?" - pyta berlińska gazeta. Odpowiadając, orzeka, że podejście, w którym rola Stalina i Związku Sowieckiego jest redukowana do zwycięstwa nad faszyzmem, jest błędne. Choć prawda historyczna może boleć, to miliony ofiar komunistycznej dyktatury zasługują na pamięć - uważa dziennik.

"Czy upamiętnienie ofiar totalitaryzmów 23 sierpnia podważa wyjątkowość Holokaustu? Nie. Nie wypiera 27 stycznia - Międzynarodowego Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu, ale go uzupełnia. Czy upamiętnianie powoduje, że zrównujemy odpowiedzialność Związku Sowieckiego i III Rzeszy za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej? Też nie" - przekonuje "Tagesspiegel". "Narodowy socjalizm i stalinizm były totalitaryzmami, które odcisnęły decydujące piętno na Europie XX wieku. Europejska pamięć musi obejmować wszystkie ofiary. Wycinkowe upamiętnianie jest sprzecznością samą w sobie" - konkluduje największa gazeta Berlina.