Jak "Czarne Diabły" wyzwalały Europę. Śladem dywizji gen. Maczka w Holandii. GALERIA
1 - Polscy żołnierze zatrzymali się w domu mojej matki (front stanął w Bredzie na wiele tygodni - przypis red.) mówił już na początku spotkania Frans Timmermans. - Jeden z nich był z zawodu krawcem i uszył mojemu ojcu, który miał sześć lat, malutki mundurek. Ojciec w ten sposób stał się maskotką oddziału - opowiadał. - Polacy obiecali matce, że gdy skończy się wojna, wrócą, aby ją odwiedzić. Żaden jednak nie wrócił. To był czas, kiedy polscy żołnierze walczyli i ginęli za wolną Polskę, ale doczekać się jej nie mogli - dodawał.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
2 Niewiele osób wie, że to także dzięki staraniom szefa tamtejszej dyplomacji, ministerstwo obrony Holandii zrehabilitowało gen. Stanisława Sosabowskiego, któremu Brytyjczycy niesłusznie odebrali dowództwo brygady powietrzno-desantowej po porażce operacji Market Garden w okolicach Arnhem we wrześniu 1944 roku.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
3 Najsilniej jednak pamięć o gen. Maczku przetrwała w samej Bredzie, nazywanej do dziś najbardziej polskim miastem w Holandii. Do dziś np. w parku Willhelminy można oglądać zdobyty wówczas przez Polaków czołg, a w dwa kroki od niego - pomnik poświęcony polskim żołnierzom. Oba w pobliżu ulicy gen. Stanisława Maczka. W ratuszu Bredy jest z kolei specjalna tablica, a w dwóch kościołach miejskich - kaplice poświęcone Polakom.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
4 Wdzięczność mieszkańców wynikała nie tylko z faktu, że I Dywizja Pancerna zasłużyła się szczególnie w walkach o Bredę i wyzwolenie tego miasta, ale także dlatego, że podczas dwudniowych walk miasto ani żaden z jego mieszkańców nie ucierpieli.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
5 Radość była tak duża, że bezpośrednio po wyzwoleniu - 29 października 1944 roku - we wszystkich oknach w mieście dało się widzieć napisy "Dziękujemy Wam, Polacy".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
6 To wówczas żołnierze dywizji - nazywani przez Niemców Czarna brygada lub Czarne diabły (nosili czarne skórzane płaszcze i stawiali silny opór) dostali honorowe obywatelstwo Bredy. Sam generał Maczek - na wniosek ponad 40 tysięcy mieszkańców Bredy - został z kolei honorowym obywatelem Holandii.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
7 Jako dobry taktyk dał się poznać już wcześniej, np. podczas akcji zdobywanie belgijskiego miasteczka Ypres. "Historia patrzy na nas nie tylko z murów średniowiecznego miasta, z łuku bramy wejściowej, pomnika wojny 1914-1918, ale i z tysięcy krzyży na cmentarzach alianckich z poprzedniej wojny, wymijanych przez nas w pościgu. Niegdyś każdy metr ziemi wydarty w natarciu był sukcesem, okupionym masami poległych. Dziś? Taktyka szybkości triumfuje" - pisał gen. Stanisław Maczek bezpośrednio po akcji.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
8 Gen. Maczek urodził się 31 marca 1892 r. w miasteczku Szczerzec pod Lwowem; we Lwowie studiował filozofię i literaturę; był studentem współtwórcy lwowsko-warszawskiej szkoły filozoficznej prof. Kazimierza Twardowskiego, u którego zajął się tematem z zakresu psychologii uczuć. "Dość oryginalne przygotowanie dla przyszłego oficera i dowódcy różnych szczebli na wojnie jednej i drugiej" - jak skomentował to gen. Maczek w swojej książce "Od podwody do czołga".
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
9 Przez swoich żołnierzy - dowodził I Polską Dywizją Pancerną, którą organizowano w latach II wojny światowej w Szkocji - nazywany był "Bacą" ze względu na opiekuńczy stosunek do wojska.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
10 Po intensywnym szkoleniu, w składzie Pierwszej Armii Kanadyjskiej, ruszyła ona na otwarty w czerwcu 1944 r. front zachodni. Zwycięski marsz dywizji pod dowództwem gen. Maczka wiódł przez północną Francję, Belgię i Holandię aż po wielką bazę niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
11 Po wojnie gen. Maczek zdecydował się na pozostanie na emigracji w Wielkiej Brytanii - z tego powodu władze komunistycznej Polski pozbawiły go polskiego obywatelstwa. Nie otrzymywał też świadczeń przysługujących alianckim żołnierzom. Utrzymywał się pracując m.in. jako barman w edynburskich hotelach. Zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu. Miał 102 lata.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
12 W dowód uznania dla jego zasług Holendrzy utworzyli też dwa cmentarze, na których spoczywają m.in. żołnierze I Dywizji Pancernej wraz ze swoim dowódcą.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
13 Jeden z nich - cmentarz wojskowy na obrzeżach Bredy, gdzie pochowany został sam gen. Maczek - od lat pielęgnowany jest, i to w każdy piątek, przez dwóch pracowników opłacanych przez holenderskiego podatnika.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
14 Jest też tutejsze muzeum poświęcone polskiej dywizji. Placówka - powstała w garażu z inicjatywy kilku społeczników - mieści się w koszarach Królewskiej Akademii Wojskowej. Prezentuje m.in. umundurowania i naszywki, medale, wyposażenie wojskowe, listy, pamiętniki, książki polskie dotyczące spraw historycznych, a szczególnie historii wojskowości.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
15 Teraz w promocji gen. Maczka - i to nie tylko lokalnie - pomóc ma także Liberation Route Europe, czyli multimedialny szlak, który ma wieść przez kluczowe miejsca wyzwolenia kontynentu pod koniec II wojny światowej . Jak przekonywała Victoria van Krieken, szefowa fundacji, w ten sposób chce nie tylko promować polskich bohaterów w Holandii, ale też zjednoczyć Europę wokół wspólnych wartości. Projekt realizowany jest także w Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Francji, i w Niemczech.
Dorota Kalinowska/dziennik.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję