Przeciwko senackiemu projektowi zmian w Prawie prasowym protestuje kilkudziesięciu redaktorów naczelnych polskich tytułów prasowych. Ich zdaniem ten powstający w Senacie projekt zagraża wolności słowa.

Graś podkreślił, że zmiany prawa prasowego wymusza wyrok Trybunału Konstytucyjnego, odnoszący się przede wszystkim do sprostowań.

Reklama

W Senacie rzeczywiście trwają prace nad zmianą czy nowelizacją tego prawa; to z czym mamy do czynienia, o czym toczy się dzisiaj dyskusja, to jest projekt, czy propozycja przygotowana przez biuro legislacyjne Senatu i senatorowie będą się dopiero do niego odnosić - przekonywał Graś.

Myślę, że w znacznej części te propozycje zostaną poprawione i zostaną zmienione - ocenił rzecznik rządu. Przypomniał, że na wtorek zaplanowano spotkanie marszałka Senatu Bogdana Borusewicza z redaktorami naczelnymi.

Zdaniem rzecznika w sprawie propozycji zmian w Prawie prasowym nic nie jest jeszcze przesądzone, zamknięte. Zapowiedział, że jeśli ujrzy ona światło dzienne jako finalny już, zamknięty produkt, ewentualnie rząd będzie się do niej odnosił.

Zastrzegł jednak, że w obecnym kształcie propozycja senacka wymaga na pewno - mówiąc delikatnie - przepracowania.

Graś zapewnił, że projekt ten nie został przygotowany w kancelarii premiera. Odnosząc się do jednej z wypowiedzi rzecznika PiS Adama Hofmana, powiedział: z dużym zdziwieniem dowiedziałem się wczoraj od posła Hofmana, że to jakoby ja osobiście wrzuciłem czy podrzuciłem senatorom ten projekt.

Reklama

Nikt lepiej niż ten rząd i PO, czego dowiodła wielokrotnie, nie stoi na straży wolności słowa, wolności prasy w Polsce. Tak będzie tak długo, jak wyborcy pozwolą, by władzę w Polsce sprawowała ta koalicja, nie będzie żadnego ograniczenia i żadnego zagrożenia dla wolności prasy i wolności słowa - zapewnił rzecznik rządu.

Apel do senatorów o wycofanie się z projektu noweli Prawa prasowego ukazał się w poniedziałek w największych polskich tytułach prasowych pod hasłem "Senat zabija prasę". Projekt skrytykowali politycy PiS, SLD i PSL. Gotowość do kompromisu zadeklarowała PO.

Obecnie redaktor naczelny pisma jest obowiązany do opublikowania na wniosek zainteresowanej osoby rzeczowego i odnoszącego się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej sprostowania albo odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym. Projekt zmian w Prawie prasowym przygotowany przez senacką komisję ustawodawczą odchodzi od sprostowań i pozostaje przy odpowiedzi jako jedynej formie reakcji na publikacje prasowe. Miałaby odnosić się ona nie tylko do faktów podanych w materiale prasowym, ale też do zawartych w nim ocen.

Projekt senackiej komisji ma wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który w grudniu 2010 r. orzekł, że obecne przepisy Prawa prasowego nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, co stawia go w sytuacji, która nie jest dla niego przewidywalna. TK uznał, że jest to niekonstytucyjne; termin utraty mocy tych przepisów odroczył do 14 czerwca 2012 r.

Pierwsze czytanie projektu noweli zaplanowano na wtorek. Ma odbyć się na wspólnym posiedzeniu trzech senackich komisji: ustawodawczej, kultury i środków przekazu oraz praw człowieka, praworządności i petycji.

Jak powiedział PAP w poniedziałek przewodniczący komisji ustawodawczej Piotr Zientarski (PO), projekt, który będzie na tym posiedzeniu omawiany, jest jedynie punktem wyjścia.