Żaden poważny kraj UE, gdzie są zasady wolnego przepływu kapitału, usług, towarów itd., nie pozwala sobie na to, żeby kapitał zagraniczny - zwłaszcza kapitał wyłącznie niemalże z jednego kraju - tak silnie dominował w jakimiś segmencie medialnym, jak w Polsce na to pozwolono - powiedział wiceminister.
Ocenił, że w prasie lokalnej i regionalnej jest nadmierna koncentracja właścicielska kapitałowa. - Jeśli zsumujemy nakłady prasy regionalnej i lokalnej w całej Polsce to się okazuje, że prasa wydawana przez koncerny niemieckie (...) to ok. 90 proc. wszystkich gazet wydanych na poziomie regionalnym i lokalnym - szacował.
Wskazywał, że zarówno Niemcy, jak i Francja "regulują, żeby nie było nadmiernej koncentracji". - A w ramach walki z nadmierną koncentracją jest też oczywiście pilnowanie, żeby takiej koncentracji nie było ze strony kapitału zagranicznego - powiedział.
Sellin pytany, czy nowe przepisy dekoncentracyjne powinny objąć wszystkie rynki medialne - czyli prasę, internet, radio i telewizję - odpowiedział: "Uważam, że wszystkie, ale problemu takiego dużego w tych innych segmentach nie mamy, jak na rynku prasy lokalnej i regionalnej".
W Niemczech jest komisja ds. koncentracji mediów, która co trzy lata wydaje raport i sprawdza, czy ktoś w ramach gry wolnorynkowej nie ma za dużo potencjału, jeśli chodzi o docieranie do pewnej skali audytorium, i zmusza tego właściciela do sprzedaży pewnych rzeczy, bo ma za dużo - powiedział Sellin. Dopytywany, czy jego zdaniem takie rozwiązanie powinno być wprowadzone także w Polsce, odpowiedział: - Uważam że to jest zdrowy kraj pod tym względem. (...) Powinniśmy na dobrych wzorach się wzorować.
Rozważamy, czy (przyjmiemy) bardziej rozwiązania francuskie, czy niemieckie, czy jakiś "miks" tych rozwiązań. Ale wzorujmy się na poważnych krajach, które poważnie pilnują swojego interesu narodowego - zaznaczył.