Do tragedii doszło w piątek wieczorem w jednym z domów w miejscowości Prusice (województwo dolnośląskie). Prokuratura potwierdziła, że podejrzanym o dokonanie ataku jest strażnik więzienny. Do tragedii doszło po kłótni pomiędzy małżonkami. 51-latek oddał strzały z broni palnej najpierw w kierunku teściowej, a następie zaatakował dzieci.

Tragedia w Prusicach. Funkcjonariusz służby więziennej zabił dziecko i teściową

W ataku życie straciły 5-letnia dziewczynka i 71-letnia kobieta. 9-letni chłopiec w stanie krytycznym przebywa w szpitalu. Po dokonaniu zbrodni 51-letni strażnik więzienny próbował targnąć się na swoje życie. Mężczyzna przebywa obecnie w jednym z wrocławskich szpitali, gdzie przeszedł operację. Jego stan nie pozwala na przeprowadzenie z nim czynności.

Reklama

Osoba, która prawdopodobnie strzelała, też została ranna i została przewieziona do szpitala. Potwierdzam, że to funkcjonariusz służby więziennej. Na miejscu wciąż trwają czynności, prowadzone jest śledztwo w celu ustalenia przebiegu zdarzenia – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Karolina Stocka-Mycek w rozmowie z PAP.

Prokuratura wszczęło śledztwo ws. tragedii w Prusicach

W sobotę rano Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała o wszczęciu śledztwa. "Przedmiotowe śledztwo prowadzone jest w sprawie pozbawienia w dniu 28 marca 2025 roku w mieszkaniu w Prusicach, powiat trzebnicki, życia kobiety, lat 71 i małoletniej dziewczynki, lat 5 oraz usiłowania pozbawienia życia małoletniego chłopca, lat 9" — przekazała w sobotę rano Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.