Miesiąc urodzenia człowieka zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia u niego konkretnych chorób. Skłonności samobójcze, anoreksja, schizofrenia to tylko niektóre z nich. Raport dotyczący najnowszych odkryć chronomedycyny opublikował „New Scientist”.

Prekursorem chronomedycyny był szwajcarski psycholog Moritz Tramer. W latach 20. XX w. opisał swoje obserwacje, z których wynikało, że osoby urodzone w zimie częściej niż inne chorują na schizofrenię.

Podczas kolejnych analiz ustalono, że schizofrenicy z półkuli północnej to najczęściej osoby urodzone między lutym a kwietniem. Ryzyko choroby związane z datą urodzenia wynosiło 5 - 10 proc. i było aż dwukrotnie wyższe niż to, wynikające z posiadania rodzeństwa lub rodzica dotkniętego schizofrenią.

Podobną zależność odkryto przy okazji badań zaburzeń lękowych (o 8 proc. większych wśród osób urodzonych między wrześniem a grudniem), skłonności samobójczych i anoreksji (odpowiednio o 17 proc. i 13 proc. większe dla osób urodzonych w kwietniu i maju), a wśród mężczyzn także alkoholizmu (urodzeni między wrześniem a listopadem). Uczonym nie pozostało nic innego jak poszukać przyczyny zjawiska.

Pierwotnie sądzono, iż wszystkiemu winne są infekcje wirusowe, które przechodzi kobieta w ciąży. Uczeni sądzili, że wirusy zostawiają ślad na rozwijającym się układzie nerwowym dziecka. Hipoteza wydawała się logiczna, ale badania jej nie potwierdziły. I wtedy ktoś, niczym wytrawny astrolog, wpadł na pomys by rozwiązania poszukać w gwiazdach, konkretnie - na słońcu.

W jego ślady poszli niebawem naukowcy z całego świata.

I tak na przykład dr Emad Salib, psychiatra z brytyjskiego Peasly Cross Hospital w St. Helens badał przyczyny większej niż normalnie liczby samobójstw popełnianych wiosną. W swojej pracy, publikowanej na łamach British Journal Psychiatry, pisze, że to sprawka melatoniny, hormonu regulującego m.in. rytm snu i czuwania.

"Osoby urodzone późną wiosną poczęto w sierpniu lub wrześniu. Kluczowe etapy ich rozwoju przypadały na miesiące o krótkich dniach" - zauważył dr Salib.

Niedobór światła słonecznego spowodował, że organizm matki wytwarzał więcej melatoniny. I być może właśnie duża ilość tego hormonu przyczyniła się do zaburzeń rozwoju układu nerwowego dziecka, zwiększając tym samym ryzyko wystąpienia skłonności samobójczych.

Wyniki eksperymentów dr Johna McGratha z australijskiego Queensland Centre of Mental Health w Wacol potwierdzają natomiast inną tezę. Brak słońca jest przyczyną większego ryzyka zachorowania na schizofrenię u osób urodzonych późną zimą. To efekt niedostatku witaminy D, produkowanej przez nasz organizm pod wpływem promieni słonecznych.

"Witamina D wpływa m.in. na rozwój mózgu dziecka w trakcie życia płodowego. Jej brak prowadzi do wystąpienia nieprawidłowości - wyjaśnia McGrath.

Aby to sprawdzić wyhodował w laboratorium szczury, niezdolne do produkcji witaminy D. Jak się okazało, dorosłe gryzonie miały powiększone komory boczne mózgu - podobnie jak większość osób chorujących na schizofrenię.

"Szczury były skrajnie pobudzone i niespokojne" - dodaje badacz. Zachowania te ustąpiły, gdy zwierzętom podano haloperidol, lek stosowany w leczeniu psychotycznych objawów schizofrenii. Niedługo ruszą badania na pacjentach.

Nieco inaczej tłumaczy się wysokie ryzyko zachorowania na anoreksję wśród wiosennych noworodków. Przyczyną tej zależności jest mianowicie dostateczna ilość promieni słonecznych w momencie poczęcia dziecka - stwierdziła dr Beth Watkins, specjalistka od zaburzeń odżywiania z St. George’s Hospital School of Medicine w Londynie.

" Osoby chorujące na anoreksję często mają rodzeństwo lub rodzica cierpiącego na to samo schorzenie. Najczęściej chorym krewnym jest matka" - mówi dr Watkins. Jak zaznacza badaczka, kobiety z niedowagą, a zwłaszcza te chorujące na anoreksję, mają często poważne zaburzenia hormonalne i problemy z poczęciem dziecka.

" Ich organizm broni się przed tak obciążającym i ryzykownym przedsięwzięciem jak ciąża" - mówi badaczka. "Wysokie, letnie temperatury działają w tym wypadku na korzyść kobiety i pozwalają na zaoszczędzenie energii. To dla niej idealny, być może jedyny moment w roku na poczęcie potomstwa" - dodaje Watkins.

Hipotezę uczonej potwierdziły badania sprawdzające jaki odsetek osób chorujących na anoreksję poczęto w lipcu, sierpniu lub wrześniu.

"W badaniach uwzględniliśmy osoby pochodzące z Wielkiej Brytanii, gdzie w sierpniu jest najcieplej, ale też z Australii, gdzie na ten sam okres przypadają najniższe temperatury" - podkreśla Watkins. Zgodnie z przypuszczeniami, pora roku sprzyjała poczęciu dziecka tylko na półkuli północnej, na antypodach odnotowano zupełnie odwrotny efekt.

Wyniki badań naukowców wydają się być jednoznaczne, jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że nie można sugerować się nimi planując potomstwo lub oceniając stan zdrowia posiadanych już dzieci.



































Reklama