Sunni Williams and Butch Wilmore mieli spędzić na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej osiem dni. Ze względu jednak na kolejne usterki techniczne Starlinera, posiedzą na orbicie dużo dłużej - alarmuje Yahoo News.

Problemy Starlinera

Reklama

Wycieki helu oraz problemy z silnikami pojawiły się w Starlinerze podczas pierwszego załogowego lotu w czerwcu. Początkowo NASA bagatelizowała problem i twierdziła, że nie będzie problemów z powrotem na Ziemię. Potem jednak uznano, że bezpieczeństwo astronautów jest najważniejsze i zaczęto szukać nowych sposobów na opuszczenie ISS.

Wrócą na Ziemię Dragonem?

W zasadzie opcja jest tylko jedna - lot kapsułą, należącą do rywala Boeinga, firmy SpaceX. Jeśli jednak DragoN miałby wystartować specjalnie po astronautów, to ta misja mogłaby się odbyć dopiero w lutym 2025, co oznaczałoby ponad osiem miesięcy koczowania na ISS. Drugą opcją jest więc wysłanie we wrześniu na stację kosmiczną jedynie dwóch astronautów a Williams i Wilmore wróciliby wtedy z powrotną zmianą w Dragonie. Która opcja wygra? Tego dowiemy się w połowie sierpnia.

Boeing uważa, że wszystko jest w porządku

Boeing, tak jak w przypadku problemów z samolotami pasażerskimi, nie widzi żadnego problemu. na początku sierpnia koncern wydał oświadczenie, w którym przyznano, że 27 z 28 silników manewrowych działa, a mimo wycieku helu, jest go jeszcze wystarczająco dużo w zbiornikach, więc Starliner byłby w stanie bezpiecznie wrócić.