Olbrzymi zastrzyk gotówki ma zapewnić stabilność mającego kłopoty sektora. Prawo i Sprawiedliwość chce się też uwiarygodnić w oczach górników, którzy mają poważne wątpliwości co do tego, czy rząd faktycznie zamierza wygasić sektor wydobywczy dopiero w 2049 r., tak jak zapisano z wynegocjowanej ze związkowcami umowie społecznej.

Rząd gra na czas

Eksperci przyznają, że datę tę można włożyć między bajki. Utrzymywanie mocy węglowych do tego czasu stałoby się skrajnie nierentowne, a tak długie wsparcie ze strony instytucji finansowych czy rządów nie zyska akceptacji Brukseli. Władza, choć się do tego nie przyznaje, musi zdawać sobie z tego sprawę. Trzyma się jednak tej daty kurczowo, by nie otwierać dziś nowego frontu. Planując wsparcie w ciągu najbliższej dekady, gra na czas, by kupić go zarówno od górników, jak i Komisji Europejskiej zaostrzającej swoją politykę klimatyczną.
Reklama