Wiem, że tego rodzaju słowami narażam się tym wszystkim, którzy twierdzą, że coś z umową można zrobić. Albo jej nie podpisywać, albo zatwierdzić, ale w zmienionym kształcie. To mrzonki. Za trzy miesiące w Polsce zabraknie gazu, o ile będziemy mieli zwykłą zimę, a nie upały. Gazprom ani myśli o zmianach w kontrakcie, wiedząc, że mamy nóż na gardle. W dodatku nie ma żadnej technicznej możliwości sprowadzenia gazu z innego kierunku niż od Rosjan.
Kto jest winny? Ano wszystkie kolejne rządy od lat co najmniej dziesięciu, które mając niekiedy usta pełne frazesów o bezpieczeństwie energetycznym, nie robiły nic lub robiły niewiele, żeby realnie je zapewnić. Sytuację mogą dopiero zmienić terminal LNG i budowa połączeń z zachodnimi systemami gazociągów. Wtedy dopiero, już z innych pozycji, będziemy mogli zacząć dyskusję z Rosjanami o zmianach w kontraktach. Na razie pola manewru po prostu nie ma.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeRedaktorze Piasecki, więcej praktycznej logiki. "Dyskusję z Rosjanami " będziemy mogli zacząć po 2037 roku. kiedy wygaśnie umowa, która rząd chce podpisać.
2 Miller i SLD zwolnili Gazprom z opłat tranzytowych
3 PiS mając nóż na gardle podpisał niekorzystną umowę z Gazpromem na dostawę dodatkowych ilości gazu na okrez 3 lat i przystąpił do szukania alternatywnych dostaw gazu!!! Po przyjściu p[latfusów do koryta natychmiast wyrzucono na śmietnik projekty PiSowskie i w ten sposób UTRACONO możliwości zapewnienia Polsce alternatywnych żródeł dostaw gazu!!!