"PO zdecydowanie przedwcześnie zakłada, że Bronisław Komorowski może być pewny naszego poparcia - mówi "Rzeczpospolitej" jeden ze znaczących polityków PSL.

Reklama

Przypomina, że w 2005 roku z zwycięstwie Lecha Kaczyńskiego nad Donaldem Tuskiem w drugiej turze wyborów prezydenckich zdecydowały głosy przekazane kandydatowi PiS przez inne ugrupowania. Poparło go także PSL.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", ludowcy obawiają się, że po wygranej kandydata PO ich pozycja w koalicji mocno osłabnie.