"Zarówno zarządzenie o zatrzymaniu Ryszara Krauzego, jak i uchylenie tej decyzji, zapadły w czasie, gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, a prokuratorem krajowym Dariusz Barski" - odpowiedział w Sejmie prokurator Marek Staszak. A pytali posłowie PiS - Iwona Arent i Stanisław Pięta.

Reklama

Posłowie zwrócili uwagę, że decyzja uchylająca aresztowanie Krauzego może dać sprawcom przestępstw poczucie bezkarności. I dodali, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski sporządził "korzystną dla Krauzego ekspertyzę prawną w tej sprawie".

Staszak bronił Ćwiąkalskiego, tłumacząc, że minister sporządził opinię ekspercką jako prawnik-naukowiec powołując się na komentarze do Kodeksu postępowania karnego i orzecznictwo sądowe. Dodał, że 15 listopada - gdy warszawska prokuratura uchyliła nakaz aresztowania Krauzego - ministrem sprawiedliwości był jeszcze Zbigniew Ziobro.

Dlaczego uchylono nakaz aresztowania? Zdaniem Staszaka, ustał sens procesowy zatrzymania biznesmena. Wszystko dlatego, bo wcześniej sąd uchylił wszelkie kaucje i dozory policyjne wobec trzech pozostałych podejrzanych - Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla. A Krauzego chciano zatrzymać, aby nie uzgadniał z nimi wyjaśnień.

"Jakie są gwarancje, że Ryszard Krauze po powrocie do kraju podporządkuje się rygorom prawnym i złoży wyjaśnienia w sprawie akcji CBA w resorcie rolnictwa?" - nie ustępowała posłanka Aren

Staszak nie wykluczył wydania kolejnego nakazu zatrzymania, gdyby Ryszard Krauze nie chciał stawić się w prokuraturze, by złożyć wyjaśnienia i wysłuchać postawione mu zarzuty.