Szef SLD Grzegorz Napieralski, rekomendując kandydaturę Marka Belki, podkreślił, że jest on znakomitym ekonomistą i fachowcem. "Nie mieliśmy nigdy wątpliwości, wiedzieliśmy, że jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne, Belka, jak i wielu ekonomistów lewicy, jest tutaj najlepszy" - powiedział Napieralski podczas posiedzenia klubu Lewicy ws. stanowiska wobec kandydatury Belki. Nazwał Belkę "naszym człowiekiem".

Reklama

Napieralski podkreślił jednak, że do dziś nie zgadza się z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim w sprawie czasu i formuły zgłoszenia kandydatury na szefa banku centralnego. Argumentował, że prezes NBP powinien mieć silny mandat, a zamieszanie, które trwało od kilku dni wokół niego, było niepotrzebne i osłabia pozycję tej kandydatury.

Właśnie ta postawa Lewicy do ostatniej chwili nie dawała pewności, czy i z jakim skutkiem Sejm zajmie się sprawą wyboru szefa NBP na tym posiedzeniu Sejmu.

"W Polsce jest niewiele osób, które odważają się poddawać pod dyskusję kwalifikacje merytoryczne profesora Belki. Ja również nie będę takiego ryzyka podejmować. Jest on człowiekiem bardzo szanowanym i ma zasadniczą cechę - posiada wysokie kwalifikacje połączone z dużym pragmatyzmem i zdrowym rozsądkiem w ocenie tego, co dzieje się w gospodarce, a także jak powinna wyglądać polska gospodarka. To jest pewnie cecha dominująca u profesora Belki" - powiedział prof. Witold Orłowski z PricewaterhouseCoopers .

Reklama

Marek Belka jest obytym w świecie realistą i do tego ma umiejętności dyplomatyczne. Jeśli wykorzysta te cechy na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego, to sprawdzi się na tym stanowisku - powiedział z kolei ekspert Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.

Sam Belka przed sejmową komisją finansów mówił, że dotychczasowa polityka pieniężna prowadzona w naszym kraju przez Narodowy Bank Polski była właściwa. Jak stwierdził, "rewolucji nie potrzeba".

Tuż po sejmowym głosowaniu powtórzył te słowa. "Potrzeba dać tylko silny sygnał dla uczestników rynku, że złoty jest stabilny, że polska gospodarka jest stabilna; że istnieje wola współpracy między niezależnym Narodowym Bankiem Polskim a wszystkimi polskimi władzami, czyli rządem, Komisją Nadzoru Finansowego" - podkreślił.

Reklama

"Czasy są trudne, można by nawet powiedzieć - niepewne. W takiej sytuacji pokazanie pewnej jedności jest bardzo ważnym sygnałem, który może stabilizować naszą walutę i sprzyjać utrzymaniu bardzo dobrej opinii, jaką Polska ma dzisiaj w świecie i w Europie" - zaznaczył.

Pytany, czy ma pomysł na współpracę z rządem, powiedział: "Cóż to za pomysł. Po prostu trzeba rozmawiać, trzeba z dobrą wolą usiąść i rozwiązywać problemy".

Profesor Marek Belka to były premier i dwukrotny wicepremier - minister finansów w rządach lewicy. Ostatnio był dyrektorem w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.