Sytuację do ostatniej chwili podgrzewała Lewica, która nie deklarowała, czy poprze wysuniętą przez Bronisława Komorowskiego kandydaturę, i czy wcześniej zgodzi się na poszerzenie porządku obrad.
Marek Belka podziękował szefowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu za poparcie jego kandydatury na szefa NBP. Zapewnił, że rozumie, iż nie była to łatwa decyzja, szczególnie w kontekście kampanii wyborczej.
Belka podziękował klubowi Lewicy za poparcie. "Grzegorz, ja zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwy moment, ani łatwa decyzja. (...) To jest okres kampanii i można było te posunięcia interpretować bardzo różnie - ja to rozumiem" - zwrócił się do Napieralskiego.
Przyznał, że jego kandydatura na to "bardzo zaszczytne, wielkie, a dla ekonomisty wręcz z nabożną czcią traktowane stanowisko" nie miałaby szans bez poparcia klubu Lewicy. "Za to Grzegorzowi bardzo serdecznie dziękuję i będę to zawsze powtarzał w wypowiedziach publicznych" - powiedział.
"Jeżeli dzisiejsze głosowania pójdą tak, jak sobie wszyscy życzymy, to obiecuję sobie (...) uczestnictwo w żywym dialogu na tematy państwa, gospodarki z wami i z innymi" - zapewnił Belka.
Belka podziękował też za poparcie sejmowej komisji finansów publicznych.