Po długim majowym weekendzie PiS może złożyć w Sejmie wniosek o samorozwiązanie parlamentu. Adam Bielan wyjaśnił, że tak będzie, jeśli rząd nie zachowa wystarczającego poparcia, a nowa partia Marka Jurka zbierze w swoim klubie więcej niż piętnastu posłów.
Według Bielana, PiS wcale nie jest skazane na porażkę w nowych wyborach. A nawet jeśli nieznacznie przegra, to będzie silną opozycją kontrolującą koalicję PO-SLD, jeśli do niej dojdzie. "To lepsze niż czekanie na rozpad PiS" - dodaje Adam Bielan.
Rzecznik PiS podkreśla, że decydujące będzie głosowanie na marszałka Sejmu w tym tygodniu. Wybór następcy Marka Jurka da jasną odpowiedź, na ilu posłów może liczyć gabinet Jarosława Kaczyńskiego w parlamencie. Jeśli będzie ich za mało - będą wybory w czerwcu.
To pierwsza tak ostra deklaracja Prawa i Sprawiedliwości w tej sprawie. Wcześniej premier Jarosław Kaczyński mówił, że nie widzi potrzeby rozpisywania przedterminowych wyborów.