"Sztab PiS podjął decyzję, że nie będzie odwoływał się (w kampanii - PAP) do kwestii śledztwa i sprawy związanej z katastrofą smoleńską. Ja miałem inne zdanie na ten temat; uważałem, że w kampanii parlamentarnej nie należy słuchać głosu przeciwników, którzy usiłowali nam narzucić, abyśmy tego nie mówili, nie poruszali, tylko należy słuchać głosu ludzi, dla których to był bardzo ważny problem" - powiedział w poniedziałek Ziobro dziennikarzom w Sosnowcu.

Reklama

Jego zdaniem, w czasie kampanii należy dyskutować o wszystkich ważnych problemach, które dotykają, interesują i zajmują ludzi. "Sam, jeżdżąc po kraju, a byłem w bardzo wielu miejscach, zawsze na ten temat rozmawiałem" - podkreślił polityk. Według niego, powrót tematyki związanej z katastrofą smoleńską w wypowiedziach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków, jest konsekwencją tego, że nie odwoływano się do tej sprawy w kampanii.

"Konsekwencją takiego naszego zobowiązania, które było wynikiem bardzo wysokich standardów, gry fair, której nasz oponent nie przestrzegał, było to, że wrócimy do tej sprawy po kampanii" - zaznaczył Ziobro. Eurodeputowany ocenił, że trudno mówić o katastrofie smoleńskiej bez emocji, tym bardziej w sytuacji, gdy - jak w przypadku Jarosława Kaczyńskiego - dla niego ofiarą jest nie tylko prezydent kraju, ale także brat i grupa przyjaciół.

"Kiedy dochodzą do prezesa Jarosława Kaczyńskiego informacje o nieprawidłowościach, które towarzyszyły przygotowaniu tej wizyty - a za przygotowanie wizyty odpowiadają konkretne organa podlegające polskiemu rządowi, ostatecznie premierowi Donaldowi Tuskowi - to trudno, by na ten temat nie mówił" - powiedział Ziobro. Jego zdaniem, trudno mówić bez emocji, żartować czy dowcipkować w sytuacji, gdy w katastrofie smoleńskiej zginęli ludzie; "zginęli niepotrzebnie" - podkreślił.

Reklama

"Człowiek, który widzi śmierć, niepotrzebną śmierć i też śmierć osób mu najbliższych, mówi zwykle emocjonalnie (...). Jeżeli odszedł ktoś z bliskich, jest to przeżycie; jeżeli odchodzi nagle - jest to wielkie przeżycie; a jeżeli odchodzi nagle i nie musiało do tego dojść, bo okoliczności zdają się na to wskazywać, to jest to bardzo, bardzo trudne doświadczenie" - mówił Ziobro. Dodał, że jest pełen podziwu dla Jarosława Kaczyńskiego, że "potrafił zachować siłę wewnętrzną i dystansować się od tej sprawy przez cały okres kampanii wyborczej".