PO i PSL nie porozumiały się we wtorek ws. reformy emerytalnej. W środę zarząd PO ma rozmawiać o budowaniu większości parlamentarnej, która umożliwi przyjęcie rządowej reformy.

Reklama

Pawlak, który wystąpił w środę podczas konferencji "Firmy rodzinne w Polsce i na świecie" organizowanej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości powiedział, że we wtorek ze strony PSL padły dwie propozycje dotyczące reformy emerytalnej.

Jak podkreślił, pierwszy wariant odnosił się do wydłużenia wieku emerytalnego o dwa lata, czyli dla mężczyzn z 65. do 67. roku życia, a dla kobiet z 60. do 62. Damy radę to znieść - ocenił Pawlak.

Według wicepremiera politycznie jest to bardzo proste rozwiązanie, bo rozładowuje wszystkie dyskusje o referendum (ws. reformy emerytalnej).

Ze strony Platformy była odpowiedź, że jest to nie do przyjęcia - powiedział Pawlak. Dodał, że PSL jako alternatywę przedstawił propozycję, żeby podnieść wiek emerytalny do 67. roku życia, ale jeśli dana osoba zgromadziła odpowiedni kapitał, to powinna mieć swobodę wyboru, kiedy przechodzi na emeryturę.

Powinno być też wyrównanie szans dla tych, którzy zaangażowali się w budowanie liczebności następnych pokoleń - relacjonował.

W czasie dyskusji pojawiła się też taka opinia, że dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci. Finansowo to się zgadza, tylko że jest to perspektywa jednego pokolenia - podkreślił Pawlak.

Szef ludowców powiedział, że dyskusja dotycząca reformy emerytalnej była poważna. Mamy nadzieję, że dojdzie do porozumienia na serio, że to nie będzie tylko kwestia politycznego podejścia, ale popatrzenie na to od strony bardzo konkretnej i praktycznej. Tak, żebyśmy budowali stabilne, bezpieczne podstawy funkcjonowania kraju i dobrą perspektywę dla całego społeczeństwa - zaznaczył wicepremier.