Prawo i Sprawiedliwość krytycznie podsumowało osiągnięcia rządu przy okazji głosowania nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska.
Rostowski cytuje w przesłanej prezesowi PiS analizie fragmenty jego wystąpienia i przedstawia swoją interpretację danych. Na zarzut, że tempo wzrostu PKB Polski wyraźnie zwolniło w ostatnich latach, przedstawi np. dane, z których wynika, że od 2007 roku Polska osiąga najlepszy wynik ze wszystkich państw OECD i Unii Europejskiej. Także jeśli chodzi o średnią stopę bezrobocia dla Unii Europejskiej i strefy euro, Polska jest poniżej średniej.
Minister finansów przypomina również, że pod rządami PO-PSL stworzono ponad 900 tys. nowych miejsc pracy i pod tym względem w latach 2007-2013 lepszym wynikiem mogą pochwalić się tylko Niemcy.
Rostowski nie zgadza się przy tym ze stwierdzeniem, że finanse publiczne w 2007 roku po rządach PiS-u były w dobrym stanie. W jego ocenie, planując budżet na 2008 rok uprawiano rozdawnictwo, by zapewnić zwycięstwo w wyborach.
Minister finansów odrzuca także zarzut, że rząd ratuje deficyt budżetowy pieniędzmi z OFE - w największym stopniu do ograniczenia deficytu przyczyniły się cięcia w wydatkach i reformy strukturalne (ponad 60 procent) - i oskarżenie o lawinowy wzrost długu publicznego. Według ministra dane są dla Polski bardzo korzystne. Licząc od 2007 roku dług publiczny wzrósł o ponad 10 procent. Daje to Polsce piąte miejsce spośród państw Unii Europejskiej. Minister dodał przy tym, że w 2012 roku dług publiczny zmniejszył się o 0,8 procent.
Przekonuje także, że koalicja PO-PSL zdecydowanie zmniejszyła wzrost wydatków państwa. Nie zgadza się również z zarzutem, że płace w Polsce są coraz niższe, te - jak pisze - rosną o 1,5 procent rocznie.
Na koniec minister finansów wymienia propozycje gospodarcze Prawa i Sprawiedliwości. W ocenie ministra finansów, większość z nich powiększyłaby jeszcze bardziej dług publiczny. Tylko propozycje z lat 2007-2010 obciążyłyby budżet kwotą 112 mld zł.
Komentarze (311)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze(Artur Sandauer)
kieruje sie doktryna Lenina !! Precz z nim, wyslac go do kibucu, nauczy sie
pracowac i jesc falafel...
z którego oddziału zamkniętego piszesz?... i dlaczego masz POluzuwany kaftanik?
Zegar długu Polski Balcerowicza wskazuje dziś
Dług publiczny Polski wynosi...1 013 562 779 943 zł
--Rostowski jest najgorszym ministrem finansów w dziejach Polski. Bankructwo mamy jak w banku.
1. Ponieważ trwające ponad 1,5 godziny wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla premiera Donalda Tuska, było dla tego ostatniego tak miażdżące, że nie był w stanie na nie merytorycznie zareagować, zapowiedział tylko odpowiedź na nie, swoich ministrów w ciągu 2 dni.
Przygotowanie tej odpowiedzi, sprostowań i wyjaśnień, trwało jednak prawie tydzień ale okazuje się, że ich treść jest w większości taka, że niczego nie prostuje i nie wyjaśnia.
Mogę tak z całą odpowiedzialnością napisać, ponieważ uczestniczyłem w przygotowaniu tej części uzasadnienia do wniosku o wotum nieufności, która była poświęcona finansom publicznym.
2. W tej dziedzinie prezes Kaczyński sformułował tezę o zdewastowaniu systemu finansów publicznych w czasie rządów Donalda Tuska i poparł ją danymi, które nie zostawiają żadnych wątpliwości w tej sprawie.
Rok 2007 (ostatni rok rządu Kaczyńskiego), deficyt sektora finansów publicznych tylko 1,9% PKB, a gdyby przejął 5 punktów procentowych składki z OFE jak to zrobił w 2011 roku rząd Tuska, to deficyt ten byłby bliski zera.
W 2008 roku deficyt ten wyniósł już 3,7% PKB (47 mld zł) przy wzroście dochodów budżetowych o 7,3%, w 2009 roku 7,3% PKB (99 mld zł) przy wzroście dochodów budżetowych o 8,1%, w 2010 roku 7,9% PKB (111mld zł) przy wzroście dochodów budżetowych o 5%, w 2011 roku 5,1% PKB (78 mld zł) przy wzroście dochodów budżetowych o 13,2% i jednoczesnym przejęciu aż 5 punktów procentowych składki z OFE i w 2012 3,5% PKB (56 mld zł).
W odpowiedzi, rząd Tuska, nie podważa tych danych pisze tylko, że 8 mld zł, które zostawił mu rząd Kaczyńskiego w roku 2007 roku na tzw. lokacie budżetu państwa, nie było dodatkowym dochodem w roku 2008 tylko posłużyło do finansowania deficytu. To akurat prawda i potwierdza to tylko tezę Kaczyńskiego, że zostawił finanse w tak dobrym stanie, że podarował następcom wolne środki budżetowe.
3. Kolejnym argumentem potwierdzającym dewastację finansów publicznych przez rząd Tuska, jest przyrost długu publicznego przez ostatnie 5 lat. Według metodologii unijnej wzrósł on aż o 330 mld zł do blisko 890 mld zł.
Pogorszyła się także i to znacznie jego struktura. Już blisko 1/3 długu opiewa na waluty obce, a ponad 50% jest w rękach inwestorów zagranicznych. Każda dewaluacja złotego wobec tych walut (głównie euro i dolara), choćby o 1 grosz, to wzrost wartości długu o miliardy złotych i przy zawirowaniu na rynkach walutowych, może być wręcz przyczyną naszej katastrofy finansowej.
W odpowiedzi rząd nie zaprzecza tym faktom tylko pisze, że mimo tego ostatnio spadła rentowność polskich obligacji, agencja Fitch podniosła Polsce rating, a ponadto w krajach strefy euro przyrosty długu publicznego były jeszcze wyższe.
Na polskim długu bardzo dobrze się zarabia (przy prawie zerowych stopach procentowych w strefie euro, nasze obligacje o rentowności blisko 5% to doskonały wręcz interes więc trudno się dziwić, że maleje ich rentowność).
Natomiast porównywanie przyrostu długu w Polsce z przyrostami długu w krajach strefy euro, nie ma kompletnie sensu, ponieważ powinniśmy się porównywać z krajami o podobnym poziomie rozwoju, a więc z Czechami, Słowacją ,Rumunią Bułgarią itd., a tam poziomy długu publicznego w relacji do PKB, są znacznie niższe niż w Polsce.