- Uważam, że ci urzędnicy czy politycy europejscy, którzy naciskają w ten sposób na Polskę, na Węgry - w przyszłości być może na inne kraje unijne - źle służą procesowi integracji europejskiej - ocenił na antenie radiowej Jedynki wicepremier, minister nauki oraz lider Polski Razem Jarosław Gowin.

Reklama

Gowin podkreślił, że obóz Zjednoczonej Prawicy "zdecydowanie opowiada się za tym, żeby Polska pozostała częścią Unii Europejskiej".

- Ale Unia Europejska to nie ma być przestrzeń, gdzie swój dyktat wprowadzają urzędnicy brukselscy czy przedstawiciele największych europejskich potęg, Unia Europejska to ma być solidarna wspólnota narodów europejskich, dlatego ten nacisk Komisji Europejskiej uważam za całkowicie bezpodstawny - powiedział wicepremier.

Komisja Europejska poinformowała w sobotę o wszczęciu postępowania wobec Polski o naruszenie unijnych przepisów w następstwie publikacji w polskim Dzienniku Ustaw ustawy o ustroju sądów powszechnych. Główne zastrzeżenie prawne Komisji w odniesieniu do ustawy o ustroju sądów powszechnych dotyczy dyskryminacji ze względu na płeć z powodu wprowadzenia odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat) sprawujących urząd sędziowski.

W wezwaniu do usunięcia uchybienia Komisja wyraża również obawę, że uprawnienie ministra sprawiedliwości do przedłużania kadencji sędziów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, jak również do odwoływania i powoływania prezesów sądów podważy niezależność polskich sądów (art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej w związku z art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej).

Wcześniej KE poinformowała, że przeszła do kolejnego etapu procedury przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się przez te kraje ze spoczywających na nich obowiązków związanych z relokacją uchodźców".

Reklama