O złożeniu projektu uchwały poinformował w piątek w mediach społecznościowych szef klubu PO Sławomir Neumann.
W imieniu Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska wnoszę o pilne nadanie numeru druku dla poselskiego projektu uchwały wzywającej Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego do przedstawienia pełnej listy osób zajmujących stanowiska ministra, wiceministra, sekretarza stanu, podsekretarza stanu, wojewody, wicewojewody, członka gabinetu politycznego w ministerstwie oraz urzędzie wojewódzkim, którym wypłacone zostały jakiekolwiek nagrody, premie lub inne świadczenia pieniężne niewchodzące w skład miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego odpowiednio w latach 2016, 2017 i 2018 - napisał Neumann.
PO chce też, by Sejm rozpatrzył złożony projekt uchwały jej autorstwa "w pierwszym i w drugim czytaniu" 11 kwietnia, tak by premier mógł przedstawić informację w tej sprawie 12 kwietnia, w drugim dniu posiedzenia Sejmu.
Zdaniem Platformy, sprawa nagród budzi w opinii publicznej "głębokie zaniepokojenie" oraz "liczne wątpliwości". W szczególności ze względu na niejasne okoliczności, tryb oraz legalność przyznania określonym osobom rzeczonych świadczeń pieniężnych - napisano w projekcie uchwały.
Według PO, godzi to w "konstytucyjną zasadę jasności działań organów państwowych oraz transparentność pracy wysokich urzędników państwowych i całego obozu rządzącego".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w czwartek, że Komitet Polityczny PiS na jego wniosek ustalił, że w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich.
Mają też zostać "wprowadzone nowe limity obniżające" wynagrodzenia dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców. Kaczyński zapowiedział też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne do Caritasu.
W piątek lider PO Grzegorz Schetyna zażądał pełnej informacji na temat nagród dla ministrów, wiceministrów, wojewodów i wicewojewodów, a także członków ich gabinetów politycznych. Zapowiedział też złożenie projektu ustawy likwidującego gabinety polityczne ministrów i wojewodów.
W grudniu ubiegłego roku w odpowiedzi na interpelację PO ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów wiceszef kancelarii premiera Paweł Szrot przedstawił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Według tabeli nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów - od 65 tys. zł do ponad 80 tys. zł rocznie; 12 ministrów w KPRM od blisko 37 tys. do prawie 60 tys. zł rocznie oraz ówczesna premier Beata Szydło (65 100 zł).
Informacja o przyznanych nagrodach wywołała oburzenie opozycji, która wielokrotnie apelowała do rządzących o ich zwrot. Politycy PO w kilku miastach zorganizowali też "konwój wstydu" - kolumnę aut, które ciągnęły na przyczepach plakaty z wizerunkami polityków PiS i kwotami przyznanych im nagród.
Na początku marca premier Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację wszelkich nagród, premii dla ministrów i wiceministrów. Zapowiedział również, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy chce zredukować liczbę ministrów i wiceministrów o 20-25 proc., a także przejście podsekretarzy stanu do grupy urzędników służby cywilnej. Dotychczas Morawiecki przyjął dymisję 21 wiceministrów.
W marcu decyzji o przyznaniu nagród w Sejmie broniła b. premier Beata Szydło. Powiedziała wówczas, że "ministrowie, wiceministrowie w rządzie PiS, otrzymywali nagrody za ciężką uczciwą pracę". I te pieniądze się im po prostu należały - zaznaczyła. Mówiła, że "to były nagrody oficjalne, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej Izbie, a nie zegarki od kolegów-biznesmenów".