Pawlak jest prawnikiem, obecnie pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości. 23 listopada Sejm wybrał go na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka. Zgodnie z ustawą o RPD jego kandydaturę musi jeszcze zaakceptować Senat – głosowanie w tej sprawie ma się odbyć w środę. Wcześniej Pawlak przez trzy godziny odpowiadał na pytania senatorów.
Podczas posiedzenia senatorowie pytali Pawlaka m.in. o wymagane ustawą o RPD pięcioletnie doświadczenie z dziećmi lub na ich rzecz. Wskazywali przy tym m.in. na wątpliwości organizacji pozarządowych w tym zakresie.
Pawlak wskazywał, że jego praca na rzecz dzieci ujawniała się podczas spraw sądowych. - Przyszedłem do ministerstwa właśnie jako ekspert, praktyk od spraw dzieci. Wyrazem tego jest moje doświadczenie w najtrudniejszych sprawach, nie medialnych. To są sprawy karne, o alimenty. Bronienie dzieci przed instytucjami i organami – powiedział.
Jak dodał, przepis o RPD wymaga pracy z dziećmi lub na ich rzecz, "nie ustala jednak katalogu zawodów, umiejętności i uprawnień, jaki ten kandydat powinien mieć". Pawlak mówił także o wskazywanej przez organizacje pozarządowe potrzebie powołania instytucji adwokata dziecka. "Od 12 lat być może bez przepisu, ale w życiu codziennym starałem się to robić, zawsze starałem się być adwokatem dzieci" – podkreślił.
Wskazywał także na resortowe prace nad zmianami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, które, jak mówił – "być może w tym roku zostaną przedstawione rządowi".
Pawlak podkreślał, że "prawo do obojga rodziców, prawo do pełnej rodziny jest jednym z podstawowych praw dziecka".
- Niestety wychowywanie w rozbitych czy niepełnych rodzinach jest wielkim problemem dla całego społeczeństwa, ponieważ to właśnie później promieniuje, można powiedzieć, na różne zachowania, na różne modele wychowania i na zachowania dzieci, w tym również na takie, że w konsekwencji w tych najbardziej drastycznych przypadkach dzieci trafiają pod opiekę zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich. To jest końcowy efekt w większości przypadków, jeżeli dochodzi do rozbicia rodziny – powiedział Pawlak.
Wskazał, że ten problem dostrzegł zarówno podczas swojej praktyki adwokackiej, jak i w pracy w MS. Ocenił, że konieczne są zmiany prawne w tym zakresie.
- M.in. istotne jest to, aby wychowywanie w pełnej rodzinie było popierane przez państwo. To jest podstawa. Jeżeli już się nie da tego zrobić, bo często konflikt między rodzicami jest daleko idący, to trzeba spowodować, żeby ci rodzice potrafili ze sobą rozmawiać w tej najważniejszej kwestii – powiedział.
Podczas środowego posiedzenia senatorowie pytali Pawlaka o opinie na temat metody in vitro.
- To, co sygnalizowałem, co wynika ze światopoglądu, z wykształcenia, z wiary to jest jedno, to co jest prawem, to drugie, ale to należy możliwie łączyć dla dobra. I to ma dotyczyć nie tylko tych dzieci poczętych i narodzonych, ale ma też dotyczyć godności tych dzieci poczętych i nienarodzonych, zamrożonych na przykład. To też są dzieci, bo są poczęte – powiedział Pawlak.
- W tym zakresie patrzeć na tę metodę należy w sposób taki, że jakkolwiek metoda, pewnie skuteczna do poczęcia dzieci, jakkolwiek powodująca, że wiele dzieci przyszło na świat, to jednak od strony prawno-moralnej jest to metoda niegodziwa, bo w znaczącej liczbie poczęć powoduje, że poczęte istoty ludzkie, poczęte dzieci nie są wystarczająco chronione – podkreślił Pawlak.
Odnosząc się do problemu stygmatyzacji dzieci narodzonych po zastosowaniu metody in vitro, zapewnił, że jako rzecznik będzie bronił praw tych dzieci.
Senator Sławomir Rybicki (PO) pytał Pawlaka, co zamierza zrobić, "aby zjawisko pedofilii w Kościele ograniczać i z nim walczyć".
- Co do pedofilii, czy to w Kościele, czy nie w Kościele, bo są różne przecież instytucje, które się stykają z dziećmi, teraz to jest bardzo głośny temat. Tak jak powiedziałem, tę odrażającą zbrodnię trzeba wypalać do białości rozpalonym żelazem – powiedział Pawlak.
Wskazał, że właściwe do tego są odpowiednie organy ścigania. Odnosząc się do działań Kościoła w tym zakresie, powiedział: "Ta instytucja, Kościół, jak i inne zapewne, starają się jak najbardziej moim zdaniem ten problem teraz sygnalizować i nawet zebrania ostatnie biskupów też to potwierdzały, że nie będzie to tolerowane i będzie to wykazywane. Zresztą zmiany przepisów prawa karnego wprowadzone w zeszłym roku też do tego kierunku zmierzają".
Pawlak był także pytany m.in. o interwencje w sprawie rodzin uchodźczych. "Niewątpliwie problemem są konflikty zbrojne na świecie. Zwracam jednocześnie uwagę i sygnalizuję, że dotychczas, pomijając zobowiązania, które były nakładane na Rzeczpospolitą, to jednak Polska (...) wielokrotnie przyjmowała dzieci i służyła obsługą medyczną, również w przypadku konfliktu w Syrii" – powiedział.
Pawlak jest już piątym kandydatem na RPD, trzecim zgłoszonym przez klub PiS. Ostatnia kandydatka PiS, Agnieszka Dudzińska, po drugim głosowaniu w Sejmie została wybrana na stanowisko RPD, ale Senat nie zgodził się na jej powołanie.