PiS zapowiada m.in. radykalny wzrost płacy minimalnej oraz 13. i 14. emeryturę. Ciężar finansowy swoich obietnic tym razem w dużej mierze wyprowadzi poza budżet, bo wyższe minimalne pensje to obciążenie pracodawców.
Z kolei Koalicja Obywatelska obiecuje zachować to, co wprowadził PiS, ale zapowiada jeszcze obniżkę podatków i premiowanie aktywności zawodowej. To budzi pytania o możliwość udźwignięcia tych zmian przez budżet.
Alternatywą dla jednych i drugich próbuje być PSL wspierane przez Pawła Kukiza. Ich Koalicja Polska na sztandarach niesie m.in. emeryturę bez podatku, projekt "wakacji od ZUS", wprowadzenie ordynacji mieszanej czy obligatoryjnych referendów.
CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU DGP >>>