Jeszcze przed przyjęciem porządku obrad komisji posłowie KO Kamila Gasiuk-Pihowicz i Michał Szczerba złożyli wniosek formalny o zarządzenie przerwy w celu umożliwienia zapoznania się z treścią opinii prawnych ws. spełniania formalnych wymogów ubiegania się o urząd sędziego TK przez oboje kandydatów. Opinie zostały sporządzone przez konstytucjonalistów - prof. Marka Chmaja oraz prof. Marcina Matczaka - na zlecenie m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (KO).

Reklama

Z kolei poseł PiS Przemysław Czarnek wniósł o to, żeby ekspertyzy przygotowane na wniosek KO nie były brane pod uwagę. Jego zdaniem eksperci którzy wykonali te opinie są "całkowicie niewiarygodni" i związani z opozycją. Ostatecznie komisja w głosowaniu nie zgodziła się na przerwę.

Podczas posiedzenia członkowie komisji zadali kandydatom kilkadziesiąt pytań dotyczących m.in. ich przeszłości czy stosunku do reformy sądownictwa. Wśród pytań pojawiły się m.in. kwestie: prymatu prawa unijnego nad krajowym, dorobku naukowego obojga kandydatów, ich kontrowersyjnych wypowiedzi i niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej.

Szczerba wyraził wątpliwość, co do możliwości kandydowania Pawłowicz do TK. Podkreślił, że przekroczyła ona wiek 65 lat i w związku z tym - jego zdaniem - nie jest uprawniona do objęcia stanowiska sędziego TK. Według niego Pawłowicz nie spełnia też wymogu nieskazitelnego charakteru. Szczerba zaznaczył przy tym, że wobec tej kandydatki, gdy jeszcze była posłanką PiS, wielokrotnie kierowano wnioski do sejmowej komisji etyki.

Reklama

Pawłowicz odpowiadając na wątpliwości niektórych posłów co do wieku kandydatów do TK podkreśliła, że przepisy nie wskazują żadnego krańcowego wieku ograniczającego możliwość zasiadania w TK. Poza tym PO i PSL jest za stałym podnoszeniem wieku pracy. Podnieśliście wiek emerytalny do 67. roku życia wszystkim Polakom - dodała.

Odpowiadając na wątpliwości posłów, co do jej kontrowersyjnych wypowiedzi jako polityka PiS i rozpatrywania tych spraw przez poselską komisję etyki, odpowiedziała, że komisja ta jest reliktem PRL. Zdaniem kandydatki do TK jest ona używana przez opozycję jako pałka do cenzurowania wolnych wypowiedzi politycznych. Wszystko co powiedziałam podtrzymuję. Nic nie cofam - podkreśliła Pawłowicz.

Oświadczyła też, że prawo europejskie nigdy nie będzie miało pierwszeństwa przed polską konstytucją. Dopuszcza ona jednak możliwość prymatu prawa unijnego nad niektórymi ustawami.

Reklama

Podczas dyskusji dochodziło do licznych przepychanek słownych kandydatki do TK z posłami opozycji. Podczas jednej z nich Pawłowicz odpowiadając Krzysztofowi Śmiszkowi (Lewica) powiedziała, że to dzięki niej nie obronił on doktoratu. Musiał pan bronić doktoratu w Białymstoku, ponieważ takie panu zadałam pytania, że się pan skompromitował - powiedziała Pawłowicz.

Ostatecznie w odpowiedzi na burzliwe reakcje posłów na wniosek przewodniczącego komisji sprawiedliwości Marka Asta (PiS) posłowie w głosowaniu zdecydowali o zamknięciu dyskusji i głosowaniu nad kandydaturami. Zamykając dyskusję Ast powiedział zwracając się do posłów opozycji: Państwo nie reagujecie na moje upomnienia i prośby o nieprzeszkadzanie kandydatom, w ten sposób nie jesteśmy w stanie zapoznać się z odpowiedziami kandydatów, zarządzam głosowanie.

Dyskusja została przerwana po kilkunastu minutach wypowiedzi Pawłowicz, która jako pierwsza odpowiadała na pytania posłów. Piotrowicz, w związku z zakończeniem dyskusji, na pytania posłów nie odpowiedział.

Decyzja Asta wywołała protesty posłów opozycji. Nie było odpowiedzi na pytania, to głosowanie ze złamaniem regulaminu. Jesteście dumni? - mówiła Gasiuk-Pihowicz.

W głosowaniu nad rekomendacjami oboje kandydaci do TK uzyskali pozytywne opinie - głosowało za nimi 16 członków komisji. Przeciw było - w przypadku Pawłowicz 12 członków komisji, a w przypadku Piotrowicza 11 posłów.

Według planów Sejm ma głosować w sprawie wyboru sędziów TK w czwartek późnym wieczorem.

3 grudnia kończy się kadencja trzech sędziów TK: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Zgodnie z regulaminem Sejmu, wnioski w sprawie kandydatów do TK składa się marszałkowi w terminie 30 dni przed upływem kadencji.

Klub PiS w końcu października zgłosił jako kandydatów do TK Stanisława Piotrowicza, Krystynę Pawłowicz i Elżbietę Chojną-Duch. Centrum Informacyjne Sejmu przekazało wówczas, że procedura dotycząca wyboru kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego będzie musiała zostać powtórzona w nowej kadencji Sejmu. Wynikało to m.in. z zasady dyskontynuacji prac parlamentarnych.

Dlatego PiS jeszcze raz zgłosiło swoich kandydatów. Jednak dokonując zgłoszeń pod koniec ubiegłego tygodnia, PiS nie przedstawił kandydatury Chojny-Duch; zgłoszona została natomiast kandydatura Roberta Jastrzębskiego. W środę poinformowano, że kilkudziesięciu posłów wycofało swoje poparcie dla kandydatury Jastrzębskiego, a procedura zgłoszenia kandydata zostanie ponowiona - termin zgłoszeń najpewniej w tym tygodniu przedstawi marszałek Sejmu.