We wtorek senacka komisja spraw zagranicznych i Unii Europejskiej omawia ewentualne skutki wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br. dla polskiego porządku prawnego. W posiedzeniu biorą udział przedstawiciele resortu sprawiedliwości, Sądu Najwyższego, RPO, organizacji pozarządowych oraz senatorowie i posłowie. Wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Sebastian Kaleta mówił podczas tego posiedzenia, że skutki tego orzeczenia nie wpływają na konieczność dokonywania zmian legislacyjnych w konkretnych ustawach, chyba że właściwy organ, jakim jest polski Trybunał Konstytucyjny, orzekłby inaczej.

Reklama

Wyrok Trybunału w Luksemburgu dotyczy zgodności prawa polskiego z prawem UE i regułami obowiązującymi w prawie UE. Dlatego absolutnie Trybunał Konstytucyjny tutaj nie ma prawa oceny, ponieważ ocenił to TSUE, ocenił nasze przepisy dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej SN z punktu widzenia reguł praworządności UE - mówiła Gersdorf odnosząc się do słów wiceministra Kalety.

I prezes SN przypomniała, że wkrótce po tym wyroku TSUE apelowała o zmiany legislacyjne. Jednak, jak słyszę, ministerstwo mówi, że nie ma potrzeby zmian przepisów, bo wszystko jest dobrze - dodała.

Chciałabym przypomnieć, że również państwo mówili, że wszystko jest dobrze, jak wysłaliście mnie na emeryturę, a później okazało się, że nie jest dobrze. Tu nie chodzi o moją emeryturę, tu chodzi o system obowiązujący w naszym kraju i o to, żeby nie był on unieruchomiony i zdewastowany - zaznaczyła Gersdorf zwracając się do przedstawicieli MS. Jak mówiła, może się zdarzyć, że jeden sąd powie tak, a drugi inaczej. I to będzie anarchizacja prawa na szczeblu podstawowym, czego chyba nic nie chce - podkreśliła.

Z kolei sędzia SN Krzysztof Rączka zaapelował, aby nie oskarżać sędziów o anarchizowanie życia społecznego. Nie my jesteśmy sprawcą tego stanu, z którym mamy obecnie do czynienia - dodał.

TSUE wydał 19 listopada br. wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego na kanwie odwołań sędziów SN i NSA od procedury dotyczącej dalszego pełnienia urzędu sędziego po osiągnięciu określonego wieku.

Trybunał orzekł, że to SN ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Według orzeczenia TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem TSUE - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tej Izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN.

Reklama

Na 5 grudnia br. został wyznaczony termin posiedzenia niejawnego w Izbie Pracy SN w pierwszej ze spraw, w których SN zadał pytania i których dotyczył wyrok TSUE z 19 listopada br.