W Waszyngtonie w piątek doszło do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci USA i Ukrainy rozmawiali o umowie dotyczącej partnerstwa w eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych. Spotkanie przywódców zakończyło się jednak kłótnią. Umowa o minerałach nie została podpisana. Zełenski oświadczył w niedzielę wieczorem, że jest gotów, by podpisać z USA umowę o eksploatacji ukraińskich złóż mineralnych. Wyraził też nadzieję, że jego relacje z prezydentem USA mogą zostać odbudowane.

Do tej sprawy odniósł się Roman Bezsmertnyj. Pewien rosyjski strateg wojskowy uważał, że dyplomatyczna neutralizacja wroga jest niezbędnym warunkiem rozpoczęcia wojny. To właśnie teraz robi Rosja. Wyklucza Amerykę, która przestaje być gwarantem bezpieczeństwa dla Unii Europejskiej. A to przygotowanie do następnego etapu wojny. Tym razem przeciwko całej Europie - mówi Roman Bezsmertnyj.

Jego zdaniem, teraz "relacje między Europą i USA staną się fragmentaryczne".Mam nadzieję, że kraje Unii Europejskiej zjednoczą się wokół Brukseli albo jednego lidera, który się wyłoni i weźmie na siebie ciężar odpowiedzialności prowadzenia negocjacji. Jednocześnie prowadzi to do nieuchronnej izolacji USA, czego skutki będą przykre dla Ameryki -dodaje Roman Bezsmertnyj.

Cel Trumpa to osłabienie Europy

Reklama

Były dyplomata uważa, że zachowanie Donalda Trumpa determinuje jeden cel: osłabienie Europy. Obaj z Władimirem Putinem chcieliby oderwać Ukrainę od Europy. Bo jeśli Europa będzie zjednoczona od Londynu po Kijów, to wywieranie presji gospodarczej będzie o wiele trudniejsze - uważa.

Reklama

Tłumaczy, że sukces UE wynika z prowadzenia o wiele bardziej wysublimowanej i mądrej polityki gospodarczej. Ale Donald Trump tego nie rozumie i pcha USA z powrotem do ery izolacjonizmu. Jeśli chcemy bardziej zrozumieć to zjawisko, powinniśmy cofnąć się do lat 30. ubiegłego wieku, kiedy w części amerykańskich elit dominowało przekonanie, że należy dogadać się z Adolfem Hitlerem. Amerykanie nie lubią mówić o tamtych czasach, bo wymagałoby to przyznania się, że decyzje, które podejmowali, były bardzo odległe od pojęcia uczciwości - Roman Bezsmertnyj.