Marco Rubio wyjaśnił dziennikarce Catherine Herridge w wywiadzie wyemitowanym w medialnej platformie społecznościowej X, że rozmawiał na temat takiego spotkania w trakcie wtorkowej dyskusji w Arabii Saudyjskiej z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Nie będzie spotkania, dopóki nie będziemy wiedzieć, czego ono będzie dotyczyć. Zazwyczaj nie odbywa się takich spotkań, dopóki nie zobaczymy jakiegoś wyniku lub nie zostanie poczyniony jakiś postęp - oznajmił szef dyplomacji Stanów Zjednoczonych Ławrowowi i innym rosyjskim urzędnikom.

Rubio zaakcentował w X, że termin rozmów z Putinem będzie w dużej mierze uzależniony od tego, czy uda się poczynić jakiekolwiek postępy w wysiłkach zmierzających do zakończenia wojny na Ukrainie. Jeśli tak, to spotkanie przypieczętuje porozumienie i jak sądzę wszyscy powinni świętować, że prezydent Trump jest pokojowym mediatorem - podkreślił sekretarz stanu Rubio.

Rozmowy Trump-Putin. Zmiana stanowiska USA

To duża zmiana stanowiska USA podejściu do rozmów pokojowych z Rosją. Jeszcze dwa dni temu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że rozmowy Putina i Trumpa mogą się odbyć jeszcze przed końcem lutego. Donald Trump zapewniał, że spotka się z przywódcą Roji niebawem. Co się więc stało? Od środy Trump drastycznie zmienił ton wobec predydenta Ukrainy Wołydymyra Zełenskiego.

Reklama

Nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów" i poradził mu żeby "działał szybko, bo inaczej nie będzie miał kraju". Powiedział, że Zełenski ma "bardzo niskie" notowania w sondażach i że "jedyną rzeczą, w której był dobry, to ogrywanie poprzedniego prezydenta USA Joe Bidena". Według mediów przyczyną radykalnego zwrotu w polityce USA wobec Kijowa jest fakt, że Zełenski nie zgodził się na umowę ws. metali ziem rzadkich, która dawała USA kontrolę nad cennymi surowcami na terenie Ukrainy.