To był wpis polityczny. Nie zaskoczył mnie, ale zasmucił, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego publicznie wypowiada się w taki sposób. To bardzo niedobra praktyka – mówiła w Radiu ZET mec. Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy "Wolne Sądy". Po pierwsze narusza to bez wątpienia zasadę etyki sędziowskiej i autorytet Trybunału, a po drugie jest to zaangażowanie polityczne, bo taka wypowiedź może być wprost odnoszona do kampanii wyborczej. To nie powinno mieć miejsca - dodała. Jej zdaniem, nie spotka ją jednak za to żadna kara, a nawet samo wszczęcie postępowania dyscyplinarnego okazałoby się miłym zaskoczeniem.
Chodzi o komentarz Krystyny Pawłowicz na Twitterze. "Wstydem,proszę pani Kidawy-Błońskiej to jest pani BEZWSTYD;bezwstyd bezkrytycznej marionetki,bezwstyd nieudanego socjologa z infantylnymi pretensjami do bycia „prezydentem”...Litość" - napisała sędzia TK do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO.
Zdaniem mec. Gregorczyk-Abram, zarówno Pawłowicz jak i Piotrowicz zostali sędziami TK, by wprowadzić tam porządki. To są osoby o bardzo silnych osobowościach i konkretnych poglądach. Chodzi o to, żeby w Trybunale były silne głosy nieznoszące sprzeciwu. Te dwie osoby będą teraz tymi, którzy mogą pilnować porządku w Trybunale - podsumowała.