Tusk zarzucił premierowi i szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, że "używają świadomie i z determinacją aparatu państwowego przeciwko opozycji". "Jesteśmy dzisiaj świadkami absolutnie nikczemnego zachowania się władzy, która przegrywa w oczach opinii publicznej debatę, a więc wymianę argumentów" - mówił Tusk w Białymstoku.

Reklama

Według lidera PO, władza nie wykorzystała szansy na uczciwą debatę, nawet mimo tego, że stworzyła ją telewizja publiczna - jak powiedział - podporządkowana dzisiaj obozowi rządzącemu.

"Kto nie ma argumentów, sięga po pałkę, po policję, po prokuraturę i po podporządkowane media publiczne. Tak było kiedyś, tak jest dzisiaj" - mówił szef PO.

Tusk wspomniał też o służbie zdrowia - głównym temacie, na którym skupiła się teraz kampania wyborcza. "Grupa trzymająca władzę, która chce prywatyzacji szpitali, to m.in. minister Religa" - mówił. Nawiązywał do wczorajszych słów Joachima Brudzińskiego z PiS, który po ujawnieniu nagrań CBA z akcji przeciwko posłance Sawickiej wzywał PO do ujawnienia, kto w partii chce prywatyzacji szpitali. Tusk odczytał fragmenty wywiadu, którego Religa udzielił "Newsweekowi". Szef resortu zdrowia mówił w nim, że nie ma nic przeciwko rozsądnej prywatyzacji służby zdrowia.

Reklama