Mieliśmy poważny dylemat konstytucyjny w związku z tym, co się wydarzy w niedzielę, co wydarzy się po niedzieli w związku z tym, że głosowanie, czyli (...) przedostatnia czynność procesu wyborczego nie będzie mogła być zrealizowana. I tutaj też ogromne podziękowania dla Państwowej Komisji Wyborczej, że się zebrała wczoraj, obradowała i podjęła uchwałę - powiedziała Emilewicz w Programie Trzecim Polskiego Radia. Jej zdaniem, to są bardzo ważne informacje, a uchwała jest bezprecedensowa. Myślę, że uchwała stanowi odpowiedź na sytuację, której nie przewidzieli konstytucjonaliści, nie przewidziała linia orzecznicza i ona w ten sposób tworzy też pewną jasność prawną na przyszłość - powiedziała Emilewicz. Jak dodała, na podstawie tej uchwały mamy wyraźną podstawę prawną do tego, aby pani marszałek ogłosiła nowy termin wyborów prezydenckich.
Emilewicz pytana była o to, czy prawdą jest, że umowa między szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem a liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim wisiała na włosku i plan był taki, aby wybory korespondencyjne przeprowadzić 23 maja, a ona i premier Mateusz Morawiecki grozili dymisją. Prezesi rozmawiali i jak to w koalicji czasami się pojawiają rozbieżności zdań. To są normalne rozmowy - jedne trudniejsze, jedne łatwiejsze o ważnych sprawach. I koalicja trwa. Ma się dobrze. Mamy przed sobą ważne sprawy do realizacji - zapewniła Emilewicz.
Jak powiedziała, wierzyła od początku dyskusji nad tym, kiedy i w jakim trybie wybory powinny się odbyć, że tak jak zawsze, to liderzy, prezesi naszych partii znajdą porozumienie. Znaleźli i to jest dzisiaj najważniejsza informacja - podkreśliła. Przypomniała, że zgodzono się na to, że dobrze przeprowadzone wybory, to wybory prowadzone przez i pod auspicjami Państwowej Komisji Wyborczej. Co do tego nie ma wątpliwości i ta rola PKW będzie przywrócona. Ale pozwólmy tutaj, aby pracujący nad projektami legislacyjnymi mogli spokojnie zakończyć prace i przedstawić je w Sejmie - powiedziała.
Wicepremier pytana była o to, czy rząd powinien przedstawić pełną informacje na temat tego, co zrobiono, na jakiej podstawie i za ile w kwestii przygotowywania wyborów prezydenckich. Mamy jasny tryb dostępu do informacji. I oczywiście w takim trybie zawsze się komunikujemy i odpowiadamy na wszystkie pytania. Nie widzę powodu, nie widzę możliwości, aby ktokolwiek zgłaszał zastrzeżenia do tego, że my o czymkolwiek nie poinformujemy w zakresie wydatków publicznych. Naszą odpowiedzialnością było przygotowanie wyborów w trybie konstytucyjnym. Ten termin upływał 10 maja - zapewniła.
W niedzielę PKW przyjęła uchwałę, w której stwierdziła, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. PKW wskazała, że fakt ten "równoważny jest w skutkach z przewidzianym w art. 293 ust. 3 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów". Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował w niedzielę PAP, że uchwała ta jest ostateczna, prawomocna i nie podlega zaskarżeniu do Sądu Najwyższego. Jak dodał, Komisja przyjęła uchwałę jednogłośnie na posiedzeniu, w którym uczestniczyło ośmiu na dziewięciu członków PKW. Marciniak mówił, że w terminie 14 dni od opublikowania uchwały PKW w Dzienniku Ustaw marszałek Sejmu zarządzi nowe wybory. Dodał, że muszą się one odbyć w ciągu 60 dni od dnia ich zarządzenia.