Jak podkreślił, brak współpracy w tym zakresie może skutkować dla Polski ograniczeniem w pracach tych organizacji.

Prośba Grodzkiego do przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka ma związek z pismem, które przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Rik Daems wystosował 31 stycznia do szefa MSZ Jacka Czaputowicza. Daems prosił polskie władze o umożliwienie międzynarodowej misji ZP RE przy wyborach prezydenckich.

Reklama

"Przewodniczący (Daems) informuje jednocześnie, że nie otrzymał odpowiedzi na to pismo, ani zaproszenia dla misji obserwacyjnej" – podkreślił marszałek Senatu.

Reklama

Grodzki zapytał Marciniaka, czy PKW planuje zaprosić międzynarodowych obserwatorów na wybory prezydenckie 28 czerwca, powołując się na art. 50 kodeksu wyborczego, który mówi, że "międzynarodowi obserwatorzy wyborów, zaproszeni przez Państwową Komisję Wyborczą po porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zagranicznych, mają prawo obserwować przebieg wyborów oraz pracę organów wyborczych, w tym obwodowych komisji wyborczych".

Marszałek Senatu zwrócił także uwagę na to, że Polska, na mocy rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, została objęta procedurą monitoringu.

Reklama

"Przewodniczący (ZP RE) przypomina, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, zgodnie ze swoim regulaminem, ma niezbywalne prawo do obserwacji wyborów prezydenckich w państwie objętym procedurą monitoringu praworządności. Brak współpracy w tym zakresie ze strony państwa członkowskiego Rady Europy może skutkować ograniczeniem udziału jego delegacji w pracach Zgromadzenia" – czytamy w piśmie Grodzkiego do szefa PKW.

"Mając na uwadze międzynarodowe zobowiązania Polski i naszą identyfikację z wartościami konstytutywnymi Rady Europy, proszę o możliwie szybką reakcję na pismo Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Proszę również o podjęcie działań celem umożliwienia obserwacji wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przez międzynarodowych obserwatorów nie tylko z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, lecz także Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie" – napisał marszałek Senatu.