Radosław Sikorski zarzuca obecnej władzy, że nie radzi sobie z pandemią koronawirusa.
"Oczywiście, Polska nie jest jedynym państwem walczącym z drugą falą zakażeń, ale w naszym przypadku jest ona wyjątkowo dotkliwa. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że w ciągu 7 ostatnich dni zmarło w Polsce 2476 osób [dane z wtorku, 17 listopada]. Dla porównania - w Niemczech zmarło w tym samym czasie 1195 osób, chociaż liczba wykrytych zakażeń była tylko niewiele mniejsza - ponad 166 tysięcy w Polsce i prawie 130 tys. w Niemczech. Być może wynika to z lepszego przygotowania niemieckiej ochrony zdrowia, a być może z faktu, że liczba wykrytych zakażeń w Niemczech oddaje stan faktyczny, podczas gdy w Polsce jest dramatycznie zaniżona" - czytamy we wpisie europosła.
"Rzeczywista skala epidemii w Polsce jest prawdopodobnie znacznie, znacznie większa. I te przypuszczenia potwierdzają eksperci" - dodał Sikorski.
Europoseł uderza również w prezesa PiS. Według niego Jarosław Kaczyński traci większość w Sejmie i nie panuje nad koalicjantami.
"W poniedziałek Zbigniew Ziobro zorganizował konferencję prasową, na której domagał się od Mateusza Morawieckiego weta do budżetu Unii Europejskiej. Ziobro postawił tym samym Morawieckiego pod ścianą - albo zablokuje 1,8 biliona euro składających się na unijny budżet i fundusz do walki z pandemią, albo straci poparcie większości w Sejmie" - stwierdził.
Sikorski martwi się także o stan gospodarki w Polsce.
"W Warszawie już protestowali, między innymi, rolnicy, przedstawiciele branży gastronomicznej i ludzie kultury. Przedsiębiorcy obawiają się nie tylko całkowitego lockdownu, ale też krytykują rząd za podejmowanie decyzji z dnia na dzień, nie tylko bez konsultacji, ale bez czasu na dostosowanie się do nowych warunków" - napisał polityk.
"Epidemia, wojna z niemal wszystkimi państwami Unii, kryzys gospodarczy, narastająca frustracja kolejnych grup zawodowych i społecznych, narodowcy na ulicach, toksyczny sojusz z pogrążonym w kryzysie Kościołem. A to wszystko pod rządami rzekomo Zjednoczonej Prawicy, która miała przywrócić Polsce suwerenność, a Polakom godność. Świat postawiony na głowie. Ale czemu się dziwić? To przecież w Polsce PiS prezydent de facto abdykował, premier nie panuje nad własną Radą Ministrów, minister sprawiedliwości walczy z praworządnością, a wicepremier ds. bezpieczeństwa sprawia, że na ulicach jest coraz mniej bezpiecznie. Co by tu jeszcze spieprzyć panowie z ***? - dopytuje Sikorski.