Nowy projekt ustawy lustracyjnej, który opracowała Platforma przewiduje pełne otwarcie archiwów IPN. Teczki osób publicznych będą dostępne w internecie, a pozostałe w oddziałach IPN. Zamazywane będą nadal tzw. informacje wrażliwe. PO chce także zlikwidować oświadczenia lustracyjne oraz Biuro Lustracyjne IPN, które teraz bada prawdziwość takich oświadczeń, zniknie też pojęcie kłamstwa lustracyjnego.

Reklama

>>>Platforma pozwoli zajrzeć do teczki sąsiada

Gowin: IPN dobrze wywiązuje się z zadań

Co o tych zmianach sądzą politycy różnych opcji. W radiowej Trójce pomysłu swojej partii bronił Jarosław Gowin. "Widać dziś po tych rozmaitych próbach przeprowadzenia lustracji, że tak naprawdę można zrobić to tylko na dwa sposoby" - mówił. "Albo - jak chcą niektórzy - zamurować to na 50 lat, albo wszystko otworzyć. Z wielu powodów, i ze względu na bezpieczeństwo państwa, i ze względu na obowiązek dociekania prawdy historycznej trzeba wybrać to drugie rozwiązanie" - przekonywał poseł PO.

Gowin nie krytykował dotychczasowej pracy IPN. "W mojej ocenie, ta instytucja dobrze wywiązuje się ze swoich zadań, więc radość tych, którzy uważają, że Platforma zada cios IPN jest przedwczesna" -powiedział.

Siwiec: To leczenie wstydliwej choroby pudrem

Nie zgodził się z nim eurodeputowany z SLD Marek Siwiec. Stwierdził, że należy doprowadzić do zamknięcia "tego epizodu fatalnego jakim jest istnienie IPN. To jest po prostu instytucja szkodliwa od początku do końca". Ale, według niego, do tego nigdy nie dojdzie.

Reklama

"Tyle razy na ten temat mówiono. To się nigdy nie stanie, dlatego że za wielu ludzi dobrze żyje z tego, by w tej mętnej wodzie łowić ryby. Przecież co tydzień mamy lustrację na łamach gazet" - mówił.

Projekt PO to według niego "półśrodek". "W związku z tym jeżeli półśrodek jest lepszy od zera środków to byłbym za. Ale to jest leczenie choroby wstydliwej pudrem, a nie jakieś definitywne rozwiązanie problemu, dlatego że wpuszczono gangsterów do archiwów, te archiwa zostały przetrzebione, są selektywnie wykorzystywane" - powiedział Siwiec. Gangsterzy to, według niego,ludzie, którzy "dokonują przecieków i możemy co chwilę czytać o jakiejś dzikiej lustracji - ostatnio mieliśmy festiwal dotyczący dwóch biskupów".

>>>Głowa prawosławia sprzedała się SB

Kogo reprezentuje Siwiec?

"To się nadaje na proces po prostu" - skomentował słowa Siwca wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS). Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki uznał wypowiedź Siwca za bulwersującą. "Ale rozumiem, że reprezentuje ten krąg interesów dla którego lustracja jest śmiertelnym zagrożeniem" - dodał Kownacki.

Zarówno Putra jak i Kownacki, uznali, że jeśli do wyboru jest pełne otwarcie i pełne zamknięcie archiwów, to wybór jest prosty. "Jeśli miałaby być blokowana lustracja, to my jesteśmy za otwarciem tych archiwów, tak żeby cała prawda o historii PRL była wyjawiona - to jest oczywiste" - stwierdził. Zarzucił Platformie jednak, że brak konsultacji i wyciek projketu do mediów to "znowu jakiś chwyt PR-owski".

PSL też na "tak"

Zgodził się z nimi wicemarszałek Sejmu z PSL Jarosław Kalinowski. "Otwierać - nie otwierać? Oczywiście otwierać" - stwierdził.