W czwartek prezydent Warszawy był gościem Radia ZET. Podczas rozmowy zadano mu pytanie, które przesłał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży, odnoszące się do obietnicy powstania ulicy Lecha Kaczyńskiego. - Ciekawe dla mnie jest to, że są ludzie, którzy przez cały czas zadają tylko jedno pytanie. To też pokazuje, że nic innego nie są w stanie wymyślić - powiedział Rafał Trzaskowski.
Wielokrotnie mówiłem, że jestem zwolennikiem ulicy Lecha Kaczyńskiego, jeżeli chodzi o okolice Muzeum Powstania Warszawskiego, bo to jest na pewno jego dokonanie. Mówiłem o tym, że są radni Koalicji Obywatelskiej przeciwko temu - odpowiedział.
Chcę jedną rzecz powiedzieć. Czym bardziej PiS będzie próbował Polaków przekonać, że Lech Kaczyński był jedynym, najdoskonalszym prezydentem Warszawy i kraju, czym więcej mu postawi pomników, czym więcej będzie wciskał indoktrynacji do szkół na jego temat, tym więcej mu zaszkodzi - ocenił.
Dodał przy tym, że "jeżeli PiS będzie stać na taką neutralną ocenę prezydenta Lecha Kaczyńskiego", wtedy łatwiej będzie podejmować tego typu decyzje.
Prezydent Warszawy został również zapytany, czy dla przykładu promowania ekologii planuje zmienić swój prywatny samochód na elektryczny. W swoim ostatnim oświadczeniu majątkowym Rafał Trzaskowski zadeklarował, że ma osobowe volvo z 2011 roku. - Jeżdżę samochodem hybrydowym w pracy. Natomiast jeżeli będzie mnie stać, to tak, wymienię kiedyś, w przyszłości, ten samochód na samochód dużo bardziej przyjazny dla środowiska - zapowiedział.
Zwłaszcza, że tego typu samochody, stare diesle nie mają przyszłości. Za parę lat na pewno będę musiał ten samochód zmienić - dodał prezydent Warszawy.
autor: Bartłomiej Figaj