Gdy przychodzi do konfrontacji, to Sławomir Mentzen jest rozjechany kilkoma prostymi pytaniami - ocenił lider wolnościowców, Artur Dziambor. Gdy wylądował przy stole z Ryszardem Petru, który akurat na gospodarce się wyjątkowo zna, została obnażona niestety jego niewiedza i nieprzygotowanie - stwierdził Dziambor.

Reklama

Dodał, że "memiczność jest oczywiście fajna, ale ja zawsze przestrzegałem całe to środowisko przed byciem polską partią internetową". Oni popłynęli w to i chwilowo daje to poparcie, ponieważ obecnie ta partia nie jest weryfikowana w Sejmie z realizacji jakichkolwiek swoich postulatów. Łapią wyborcę młodego, zniechęconego do tego wszystkiego i dlatego mają takie poparcie - wskazał.

Dziambor o Konfederacji: Poszli w kliki

Dopytywany, czy dobrze życzy swoim byłym kolegom, stwierdził: Zobaczymy, co się stanie z Konfederacją, gdy rzeczywiście wejdzie do Sejmu na czele ze Sławomirem Mentzenem i będzie musiała decydować o swojej przyszłości.

Gdybyśmy przenieśli dzisiejsze sondaże na salę sejmową, to Konfederacja rzeczywiście decydowałaby o tym, że mamy rząd albo go nie mamy. To jest sytuacja, o której my zawsze mówiliśmy, że chcemy się w niej znaleźć, ale wtedy też przychodzi bardzo smutne "sprawdzam". Trzeba być do tego przygotowanym. Ewidentnie widać, że Konfederacja poszła w klikalność w internecie i memy, nie w konkrety - ocenił Artur Dziambor.

Były polityk Konfederacji odniósł się także do ostatniej konwencji partii, na czele której stoi Sławomir Mentzen. Konwencja była w pięknym stylu, więc była za ogromne pieniądze. Z subwencji się umie korzystać. Nawet tam babola trzepnęli, jeżeli chodzi o ich genialny pomysł i skąd wezmą na to pieniądze. Okazało się, że wezmą pieniądze z tego, że nie będą podwyższać podatków albo nie będą kreować kolejnego programu socjalnego. Tak to nie działa. To jest sprytne, jak się nie myśli o tym, co to rzeczywiście oznacza. Niewprowadzenie 500 plus nie generuje nowych dochodów w budżecie państwa - stwierdził lider wolnościowców.

Propozycje Konfederacji

Reklama

Na pytanie o propozycje Konfederacji, które padły podczas konwencji programowej, m.in. likwidacja 13. i 14. emerytury oraz stanowcze nie dla waloryzacji 500 plus, odpowiedział: Te konkrety padły tylko pozornie, gdy przedstawia je mający milionowe zasięgi Mentzen, to jest to obudowane bardzo ładne. Rzeczywistość jest taka, że tam się wiele nie zmienia. Hasło brzmi: "niskie, proste podatki", natomiast ten podatek nadal pozostaje nietknięty. Jedyne, co się tam troszkę zmienia, to kwota wolna od podatku i właściwie to pomaga tym, którzy mają więcej, a nie mniej. Ja w tym środowisku spędziłem ponad 20 lat, zanim zostałem wyrzucony przez Sławomira Mentzena za innowierstwo, my byliśmy przekonani, że zlikwidujemy PIT i ZUS. Sławomir Mentzen rozmawia i nagle się okazało, że likwidacja PIT i ZUS to był żart.

Każdy z nas trochę się ćwiczy w rzucaniu tweetów pod lajki. Przez te wszystkie lata, które ja spędziłem przy Korwinie, ja autentycznie wierzyłem w to, że można wycofać podatek dochodowy. Myślę, że przede wszystkim Janusz Korwin-Mikke powinien czuć się oszukany przez Sławomira Mentzena. Mentzen tak bardzo popłynął w memy i klikalność, że kiedy ktoś rzuca mu "sprawdzam" na stół, to on musi się zasłaniać tym, że żartował, ponieważ on nie ma odpowiedzi na te pytania - skwitował Dziambor.

"Wrzeszczał na mnie na spotkaniu zarządu"

Artur Dziambor został także zapytany o to, jaką osobą jest lider Konfederacji. On nie wprowadzi do polityki nowej jakości. On wprowadzi ludzi, którzy będą mu wierni i posłuszni dozgonnie, za tę wielką szansę, którą otrzymają. To nie jest żadna nowa jakość. To jest sekta taka sama, jak w tym momencie mamy w PiS-ie, gdzie wszyscy wyznają Jarosława Kaczyńskiego. On ma zupełnie inny wizerunek w mediach społecznościowych, a zupełnie inny jest na żywo. Ten dysonans jest ogromny. Pamiętam sytuację, gdy był temat aborcji, przeciwko któremu ja się bardzo szybko postawiłem. Dzień po już wydałem oświadczenie, że trzeba szybko reagować, żeby nie zepsuć tego wszystkiego, co zepsuł TK- odpowiedział.

On wtedy wrzeszczał na spotkaniu zarządu na mnie, że chce mnie wyrzucić z partii, ponieważ jest to partia konserwatywna. (...) Statut Konfederacji jest w taki sposób napisany, że w tym momencie dyktatorem jest Sławomir Mentzen - wskazał Dziambor.

Sojusz Konfederacji z PiS realny? Dziambor odpowiada

Dopytywany o to, czy Sławomir Mentzen i Jarosław Kaczyńskim mogą rządzić Polską, stwierdził, że "to jest oczywiście możliwe i bardzo prawdopodobne". Konfederacja wolałaby na pewno współpracę z PiS-em niż centrolewicowym środowiskiem opozycyjnym. Ja uważam, że miejsce Konfederacji jest po stronie opozycji do Prawa i Sprawiedliwości - podsumował Dziambor.