Mentzen w wywiadzie dla poniedziałkowego "SE" wyraził nadzieję, że Polacy "w końcu przejrzą na oczy i zobaczą, że PiS niczym się nie różni od PO". Dodał też, że być może obie partie zrobią ze sobą koalicję po wyborach.

Reklama

Jeśli spojrzy się na głosowania w Sejmie, to PO jest dużo bardziej zbliżona do PiS niż Konfederacja. Niech sobie więc robią koalicję, następnie to poparcie im razem padnie i wtedy my przejmiemy władzę - mówił polityk Konfederacji.

Na pytanie ile daje sobie na to czasu odparł, że "może za pół roku, a może za cztery lata przejmiemy władzę". To tylko kwestia czasu - ocenił.

Mentzen stawia warunek

Pytany o deklarację co do ewentualnej koalicji z Kaczyńskim lub Tuskiem odpowiedział: Jeśli obie partie, czy to PiS, czy PO, zgodzą się realizować nasz program, to wszystko jest na stole.

Jeśli ktoś będzie chciał realizować nasz program dotyczący obniżania i upraszczania podatków, to ja nie mam nic przeciwko - dodał Mentzen.

W rozmowie z "Super Expressem" Sławomir Mentzen został również zapytany, czy po ewentualnej wygranej Konfederacji tekę ministra kultury otrzymałby Grzegorz Braun, zaś tekę ministra spraw zagranicznych Janusz Korwin-Mikke.

Grzegorz Braun jest człowiekiem wielkiej kultury. Gdyby Grzegorz Braun chciał zostać ministrem kultury w rządzie Konfederacji to nie miałbym nic przeciwko - zaznaczył. Odnosząc się do pytania o drugiego z polityków powiedział, że bardziej widziałby go "w roli posła, seniora, patriarchy, który z góry mówi ludziom, jak ma być". Praca ministra jest bardzo obciążająca i nie wiem, czy chciałby pełnić tego rodzaju obciążającą pracę - zaznaczył Mentzen.