Szef Rządowego Centrum Legislacji prof. Krzysztof Szczucki zapytany został przez portal Niezalezna.pl, czy potencjalne wejście do parlamentu Romana Giertycha wpłynie na postępowanie prowadzone przez lubelską prokuraturę.

Reklama

Szef RCL odpowiedział, że z konstytucji i ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora wynika, że immunitet procesowy nie ma zastosowania w postępowaniu karnym, wszczętym przed dniem ogłoszenia wyników wyborów wobec osoby, która została wybrana na posła lub senatora.

"Spełnione muszą zostać dwa warunki"

Dodał, że aby tak było, spełnione muszą zostać dwa warunki. Pierwszym jest wszczęcie postępowania przed ogłoszeniem wyników wyborów. Drugim - toczenie postępowania nie "w sprawie", a przeciwko osobie. Oznacza to konieczność przedstawienia danej osobie zarzutów. Portal wskazał jednak, że w związku z tym, że Giertych przebywa poza granicami Polski, prokuratura nie przedstawiła mu zarzutów.

Reklama

Prof. Szczucki wyjaśnił, że zgodnie z art. 313 par. 1 Kodeksu postępowania karnego fakt przebywania za granicą uzasadnia prowadzenie postępowania przeciwko osobie bez ogłoszenia zarzutów. Dlatego też prokuratura mogła złożyć wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. W związku z tym ewentualny immunitet nie będzie chronił go przed toczącym się postępowaniem - dodał.

Szef RCL: Istnieje procedura

Reklama

Szef RCL przekazał portalowi, że istnieje jednak procedura, w której Sejm na wniosek posła, wobec którego toczy się postępowanie, może zażądać zawieszenia toczącego się postępowania karnego. Wymagane jest wtedy przegłosowania uchwały większością 3/5 ustawowej liczby posłów.

Szczucki przypomniał również, że posłowie dysponują dwoma rodzajami immunitetów, których czasy trwania są różne. Immunitet materialny posła, wyłączający całkowicie odpowiedzialność karną za czyny dokonane w ramach sprawowania mandatu, trwa od ślubowania i nie jest ograniczony w czasie. (...) Z kolei immunitet formalny, polegający na tym, że nie można przeciwko posłowi wszcząć postępowania karnego i aresztować go bez zgody Sejmu, trwa od momentu ogłoszenia wyników wyborów w Dzienniku Ustaw do wygaśnięcia mandatu posła - powiedział portalowi.

Co śledczy zarzucają Giertychowi?

Prokuratura zarzuca Romanowi Giertychowi przywłaszczenie mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, pranie brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenie spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.