Stoimy przed najważniejszymi wyborami, jeśli liczyć od tych w 1989 roku- mówił w Elblągu już na poważnie prezes PiS. - Tamte decydowały o dalszym biegu wydarzeń w Polsce - oczywiście w innych warunkach, w innych okolicznościach - i te też będą o tym decydowały. Odnieśmy się do naszego hasła: "Bezpieczna przyszłość Polaków": Dla nas to hasło nie jest puste. Ono wyraża coś co robiliśmy, robimy i mamy zamiar robić, i to na różnych płaszczyznach, we wszystkich wymiarach tego pojęcia, jakim jest bezpieczeństwo - oświadczył prezes PiS.

Reklama

Kaczyński nawiązał do kwestii bezpieczeństwa socjalnego seniorów. - My robimy wszystko, by te emerytury wzrastały. (...) Jeśli chodzi o ten rodzaj bezpieczeństwa, to nasi przeciwnicy z Donaldem Tuskiem na czele nie bardzo się tym przejmowali - ocenił.

To jest jeden wymiar. Ale jest też inny wymiar, związany z bezpieczeństwem w takim bardziej potocznym rozumieniu. To jest związane z naszymi granicami, to jest związane z różnego rodzaju planami UE, przymusowej relokacji - chodzi o to, żeby w Polsce nie działo się to, co dzieje się w wielu krajach zachodniej Europy, które mają ogromne kłopoty z migrantami, które kosztowały już życie bardzo wielu ludzi, zakłócały normalne funkcjonowanie społeczeństwa. (...) U nas tak nie jest, i to jest sprawa bezpieczeństwa - mówił prezes PiS.

Reklama

"Coś obrzydliwego… My się przecież bronimy"

Przypomnijmy sobie naszych przeciwników - otóż oni mówili, że właściwie nie ma ograniczeń, jeśli chodzi o liczbę ewentualnie przyjętych. (...) A sprawa granicy polsko-białoruskiej? Co tam się wyprawiało - Tusk przyjeżdżał i mówił, że trzeba do tego trzeba dodać jeszcze przewody elektryczne - znaczy chciał to porównać z tymi przeszkodami, ogrodzeniami, które były wokół obozów koncentracyjnych... Coś obrzydliwego. My się przecież bronimy. To nie są żadni prawdziwi migranci, to ludzie zwożeni przez Łukaszenkę, a w gruncie rzeczy Putina, by zdestabilizować Polskę - dodał prezes PiS.

Jak podkreślił, "gdybyśmy się nie bronili", doszłoby do "wielkiej destabilizacji kraju", a Polska zostałaby wyłączona z systemu wspierania zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. - Taki był plan. Dzięki nam, dzięki ogrodzeniu on się nie powiódł, ale przecież mógł powieść - zaznaczył Kaczyński.

Reklama

"Kwestie bezpieczeństwa poruszamy w referendum"

Kwestie bezpieczeństwa poruszamy w referendum. Druga strona uważa, że nie można łączyć referendum z wyborami, ale to nie jest prawda. Nie ma w tej kwestii żadnych przeszkód prawnych - dowodził.

Jak mówił, "mamy plany, mamy prawdziwy program. Nasz program liczy 300 stron, a tamci przedstawili sto konkretów. Ale gdyby to rozpisać, nasz program liczyłby nawet 150 punktów". - To porównanie jest porównaniem czegoś solidnego z czymś, co nie jest nawet programem - mówił szef PiS.

Tu musi być dobra władza. Władza, która kocha Polskę. A nie serduszka - mówił Kaczyński, odnosząc się do serduszek, które są symbolem kampanii Platformy Obywatelskiej.

"Piekło kobiet było za PO"

Kaczyńśki mówił także m.in o sytuacji kobiet za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. - Piekło kobiet to było przedłużenie pracy ciężko pracujących kobiet na wsi o 12 lat - ocenił. - Ale piekło kobiet to było też np. to, że bita w domu kobieta nie mogła się swojego prześladowcy pozbyć z domu - dodał Kaczyński.

Dzisiaj to jest sprawa jednej decyzji i już go nie ma, nawet jeśli to mieszkanie jest jego własnością. Także kary są zupełnie inne w przypadku tego typu przestępstw - znacznie surowsze. Są też różnego rodzaju przedsięwzięcia socjalne, które służą kobietom i dzieciom - wymienił Kaczyński.

Ocenił, że chociaż stan idealny nie został osiągnięty, to partią, która dba o kobiety, prawdziwe równouprawnienie i o to, aby "wszelkiego rodzaju patologie zostały raz na zawsze odsunięte" jest Prawo i Sprawiedliwość.

Chociaż my nie twierdzimy, że jesteśmy bezgrzeszni, bo tylko Chrystus i Maria byli bez grzechu, ale w porównaniu z tamtymi to wybieracie między białym i czarnym. Chodzi o to, żeby to białe zwyciężyło - oświadczył Kaczyński.

Reforma sądownictwa? "Tym razem się uda"

Reforma sądownictwa nie udała się przez opór zewnętrzny, ale tym razem się uda; chcemy sądów obiektywnych, które będą przestrzegały prawa - podkreślił. Zapewniał, że jeśli ktoś związany z PiS popełni nadużycia, to "traci stanowisko i zajmuje się nim prokurator".

A oni, co? Bronią tych ludzi jak niepodległości. Tutaj cytuję pana (Sławomira) Neumanna, doktrynę Neumanna: "jak będziesz u nas, będziesz bronimy jak niepodległości, a sądy są nasze". A my nie chcemy sądów czyichś, czy nawet naszych. Nie, my chcemy sądów obiektywnych, takich, które będą przestrzegały prawa - podkreślił.

Prezes PiS dodał, że przed laty, gdy jeździł po Polsce i mówił o reformie sądownictwa, o "przywróceniu prawa i elementarnej przyzwoitości w sądownictwie", to wybuchały oklaski. - Widzę, że to trwa, i oczywiście racja, z tego względu, że to się, niestety, dzięki oporowi zewnętrznemu nie udało. Ale tym razem się uda - powiedział Kaczyński.

Wśród głównych postulatów PiS dotyczących sądownictwa, które znalazły się w programie wyborczym partii obejmującym perspektywę do 2031 roku, jest przejrzysta struktura sądów, sędziowie pokoju, połączenie radców prawnych i adwokatów w jeden samorząd, a także uczynienie z Sądu Najwyższego "elitarnego sądu prawa" skupiającego się "na sprawach szczególnej wagi oraz skargach nadzwyczajnych, gdy dojdzie do rażąco niesprawiedliwych prawomocnych wyroków sądowych".

Mikołaj Małecki, Agnieszka Libudzka