PAP zapytała Gawkowskiego, czy Lewica będzie na marszu 1 października organizowanym przez Tuska.

"Nie ma wroga na opozycji"

W kampanii wyborczej wszystkie siły polityczne muszą mieć świadomość, że robią swoją kampanię. Ale dzisiaj dla opozycji cel jest wspólny - wygrać wybory, więc wielu ludzi Lewicy będzie na tym marszu, bo po prostu chcę przyłożyć cegiełkę do tego, żebyśmy mogli wygrać wspólnie wybory. Nie ma wroga na opozycji, Lewica współpracowała i współpracuje ze wszystkimi i dalej będzie się tak zachowywała - podkreślił.

Reklama

Gawkowski był dopytywany, czy było spotkanie organizacyjne z KO dotyczące udziału w marszu. Nie było jeszcze organizacyjnych spraw, ale liczymy, że Donald Tusk przed marszem takie spotkanie zorganizuje - powiedział Gawkowski.

Reklama

Pytany, czy Lewica zwróciła się do Tuska o zorganizowanie takiego spotkania, odparł, że to w rękach Donalda Tuska jest organizacja tego spotkania. Więc my deklarując gotowość czekamy aż Donald Tusk będzie przedstawiał ramy organizacyjne (marszu) - zaznaczył szef klubu Lewicy.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w niedzielę w programie Radia Zet i Wirtualnej Polski na pytanie, czy Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL, wybiera się na organizowany 1 października przez KO "Marsz miliona serc" odpowiedział, że opozycyjne komitety wyborcze w weekend na dwa tygodnie przed wyborami mają wielkie zadanie - zmobilizować jak największą grupę wyborców.

Niekoniecznie marsze prowadzą do zwycięstwa - ocenił szef PSL. Jednocześnie dodał, że marsz, który odbył się 4 czerwca "był pięknym marszem, wspaniałym wydarzeniem". Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować - dodał Kosiniak-Kamysz.

Reklama

W zamian za to zaproponował "tysiąc spotkań w całej Polsce", które mają się odbyć w weekend 30 września - 1 października. My jedziemy też do ludzi, do których trzeba dotrzeć, żebyśmy wygrali wybory. Wszystko jest ważne - powiedział.

O słowa lidera PSL został zapytany w poniedziałek w Radiu Zet rzecznik PO Jan Grabiec. Rozumiem, że Trzecia Droga jest dziś w trudnym położeniu, jeśli chodzi o sondaże, ale odcinanie się od KO nie pomaga zwykle. Analitycy Trzeciej Drogi będą w stanie podpowiedzieć, że zawsze, kiedy stają w kontrze do KO – spada zaangażowanie wyborców i Trzeciej Drogi i KO. Nie warto iść tą drogą - stwierdził polityk. Jak dodał, na marszu z pewnością pojawią się wyborcy Trzeciej Drogi.

autor: Karol Kostrzewa