Wyniki wyborów exit poll

Według sondażu exit poll wybory do parlamentu wygrało Prawo i Sprawiedliwość (36,8 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się komitety wyborcze: Koalicji Obywatelskiej (31,6 proc.), Trzeciej Drogi (13 proc.), Nowej Lewicy (8,6 proc.), Konfederacji (6,2 proc.) i Bezpartyjnych Samorządowców (2,4 proc.).

Reklama

Przemysław Wipler o nieoficjalnych wynikach wyborów

Dziennik.pl: Sławomir Mentzen, lider Konfederacji i partii Nowa Nadzieja stwierdził, że nieoficjalny wynik wyborczy waszego ugrupowania jest porażką. Nie pomógł wam dobrze oceniany występ w debacie telewizyjnej Krzysztofa Bosaka. Jak pan ocenia ten wynik?

Przemysław Wipler, polityk Konfederacji: Jestem dużo mniej krytyczny niż moi koledzy - ale być może jestem mniej ambitny niż oni. Sławomir Mentzen głęboko wierzył w wynik powyżej 10 proc. Uważam, że jeśli finalnie osiągniemy taki wynik, dzięki któremu nie będzie można sformować rządu bez Konfederacji, to będzie nasz sukces.

W chwili obecnej mamy w pamięci nasze doświadczenia z wyborów do Parlamentu Europejskiego, gdzie w sondażu mieliśmy 6 proc., a rano okazało się, że nie mamy nawet 5 proc., co może być powodem do niepokoju. Ale jeśli ten wynik pójdzie w drugą stronę, tak jak to widać w sondażach Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, gdzie jest 7,7 proc., to wszystko się jeszcze może zdarzyć.

Wipler: Referendum to porażka

Reklama

Jak pan ocenia szacunkową frekwencję w referendum na poziomie 40 procent?

To jest porażka pomysłodawców tego referendum - prawie dwa razy niższa frekwencja w porównaniu do udziału w wyborach parlamentarnych. My byliśmy za tym, żeby każdy sam decydował, czy chce w referendum wziąć udział.

Można powiedzieć, że niektóre pytania referendalne wpisywały się w przekaz Konfederacji?

Raczej chodziło o to, że PiS chciał wejść w naszą narrację.

Wybory 2023. Wipler o zmianie władzy w Polsce

Załóżmy, że dojdzie do zmiany władzy w Polsce i że dzisiejsza opozycja przejmie rządy. Jaka byłaby w takim układzie rola Konfederacji?

Silnego recenzenta wszystkiego, co będzie robić dzisiejsza opozycja. Albo Donald Tusk spełni swoją obietnicę i podniesie kwotę wolną od podatku do 60 tys. złotych, albo będzie realizował lewicowy program partii Razem. Nie można tych obu rzeczy robić na raz. Będą musieli się na coś zdecydować i wtedy im się to wszystko może rozejść.

Prezydent Andrzej Duda zapewne powierzy misję utworzenia rządu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jeśli PiS-owi się nie uda, następna w kolejce może być Koalicja Obywatelska, Nowa Lewica i Trzecia Droga. Czy spodziewa się pan wówczas po prezydencie jakichś utrudnień?

Bardzo by mnie to zdziwiło.

Pana zdaniem przekazanie władzy i procedury demokratyczne zadziałają?

Mam nadzieję, że tak będzie.

rozmawiał Tomasz Mincer