"Gazeta Wyborcza" przekazała, że w sobotę w centrali PiS zebrali się politycy tej partii na wspólnej naradzie, aby wybrać sekretarza generalnego. W tym dniu PiS połączył się także z Republikanami. Jeden z posłów formacji Jarosława Kaczyńskiego, ujawnił, że było to trzymane w tajemnicy, mimo że negocjacje trwały kilka miesięcy.

Reklama

Jak się jednak okazuje, podczas narady miało dojść do starcia między Kaczyńskim, a politykami związanymi z byłym szefem MSWiA - przekazała nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza".

Kamiński podpadł Kaczyńskiemu? Nieoficjalnie: Awantura na nardzie PiS

Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiadał się za tym, aby "nie głosować hurtem zjednoczenia z Republikanami". Mówił, że nic ma nic przeciwko partii Republikańskiej, że ma tam przyjaciół, ale żeby się zastanowić nad Łukaszem Mejzą - cytuje słowa jednego z uczestników obrad "GW".

Kaczyński miał odpowiedzieć Wąsikowi, że "rozumie te zarzuty, ale to jest polityka, a sprawa jest skomplikowana. Wtedy do dyskusji miał dołączyć Kamiński, który miał zasugerować, że może to i dobrze, że PiS nie ma trzeciej kadencji. Zarzucił, że wtedy byłaby jeszcze większa degrengolada moralna wśród nas. To już oburzyło prezesa. Przypomniał, kto w naszym rządzie nadzorował służby i kto miał możliwości, żeby karać to, co było złe - taki był sens jego słów - ujawnił rozmówca "GW".

Zdaniem innego uczestnika tych obrad, była to "grzeczna wymiana zdań, a nie sprzeciw wobec prezesa". W opinii bliskiego współpracownika Kaczyńskiego dyskusja dotyczyła posła Łukasza Mejzy. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu Wirtualna Polska ujawniła, że Łukasz Mejza oferował niesprawdzone terapie dla nieuleczalnie chorych dzieci.