Podzieliliśmy okres świąteczny na dyżury. Spędzamy na dyżurze po osiem godzin dziennie. Naszym głównym celem jest niedopuszczenie, aby nielegalnie wybrane władze PAP przejęły władzę nad agencją - poinformował Ryszard Terlecki w rozmowie z Polsat News.

Reklama

Dymisja Matyszkowicza. Komentarz Terleckiego

W wywiadzie dla Polsat News, parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości skomentował decyzję Mateusza Matyszkowicza, dotychczasowego szefa Telewizji Polskiej, o zrezygnowaniu ze swojej roli.

Jest różnica prawna, czy nowe władze są mianowane zgodnie z prawem. My uważamy, że nie. Rząd pewnie doprowadzi do tego, że zostanie skierowana do Sejmu ustawa, która zmieni sytuacje w telewizji publicznej i Polskiej Agencji Prasowej. Póki co, przejęcie siłowe władzy nad telewizją i PAP jest nielegalne - stwierdził Ryszard Terlecki.

Dyżury w PAP. "Sytuacja spokojna"

Były wicemarszałek Sejmu, obecnie parlamentarzysta, zapewnił, że sytuacja podczas dyżurów w Polskiej Agencji Prasowej jest stabilna, a wszelkie zakłócenia ze strony ochrony zostały usunięte. Podkreślił, że nie ma żadnych konfliktów ani problemów.

Protest polityków PiS

Politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) pełnią dyżury w budynkach mediów publicznych, takich jak TVP i PAP. Powstał już harmonogram, według którego przez cały okres świąteczno-noworoczny posłowie klubu parlamentarnego PiS oraz eurodeputowani będą na zmianę przebywać w gmachach TVP i PAP.

Mimo świąt Bożego Narodzenia, politycy PiS nie zamierzają przerywać swojego protestu przeciwko zmianom w mediach publicznych, jakie przeprowadził w ostatnich dniach nowy rząd Donalda Tuska. Obecny plan partii zakłada, oprócz prawnych kroków i organizacji protestów, także świąteczne "dyżury" polityków w siedzibach mediów publicznych.

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zapowiedział, że politycy jego ugrupowania będą pełnili po 10 osób "dyżury" w siedzibach mediów publicznych. Jak mówił, ich protest to obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych.